Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Loty narciarskie Bad Mitterndorf 2023: wyniki i relacja - Sobotni konkurs - Skoki narciarskie

Emil Riisberg

28/01/2023, 15:15 GMT+1

Smutna sobota dla polskich skoczków w Bad Mitterndorf. Piotr Żyła był bardzo blisko podium, zabrakło odrobiny. Wygrał Halvor Egner Granerud. Dawid Kubacki dopiero 10. Norweg jest nowym liderem Pucharu Świata.

Foto: Eurosport

Jak mamut, to nie skoki, a loty, bo po wyjściu z progu zawodnik szybuje kilka sekund dłużej niż na standardowych obiektach. Jest dłużej i dalej, rzecz jasna.
To pierwszy w tym sezonie taki konkurs. Zanim się rozpoczął, skoczkowie rozgrzali się w serii próbnej. Nic się nie zmieniło. Kubacki i Granerud formy po przeprowadzce do Austrii nie zapomnieli. Norweg był pierwszy, nasz najlepszy skoczek – czwarty. Tradycyjnie to w nich należało upatrywać zwycięzcy sobotnich zawodów.
Polaków do konkursu zakwalifikowało się czterech. Pierwszy na belce usiadł Aleksander Zniszczoł. I postarał się. Poleciał daleko, daleko, po rekord życiowy – 222,5 m.
Na chwilę usadowił się nawet na miejscu lidera, z pewnym awansem do finałowej serii. Nie na długo, bo po życiówkę poleciał również Szwajcar Gregor Deschwanden, powyżej 230 metrów. Jury zareagowało, obniżyło belkę o dwa stopnie, obawiając się o tych najlepszych.
Dalekich lotów jednak nie brakowało. Za chwilę na fotelu lidera usadowił się Domen Prevc (imponujące 236 m). Słoweniec przypomniał, że kocha latać. To mistrz i wicemistrz świata w lotach.
Tak, tu można było polecieć ćwierć kilometra!

Smutny Stoch, wniebowzięty Żyła

W przypadku Kamila Stocha o takim wyczynie trzeba było zapomnieć. Ba, on nie zbliżył się do 200 metrów - 186,5 m dało mu tylko awans do drugiej serii, bez szans na zawojowanie czegokolwiek. Stoch kręcił głową po wylądowaniu, wiedział, że stać go na więcej. Musiał zadowolić się 20. lokatą i spróbować zrehabilitować się później.
W zupełnie innym humorze był Piotr Żyła. Leciał i leciał, lądował na 233,5 m. Ręka zaciśnięta ze szczęścia i miejsce w czołówce na półmetku - czwarte.
Prevca z pierwszego miejsca w końcu strącił Granerud - 238 m musiało robić wrażenie. Czekaliśmy na odpowiedź Kubackiego. Była, ale mizerna. Przed granicą 200 metrów - konkretnie 194,5 m. Lider Pucharu Świata był piętnasty. Nie mógł być zadowolony.
Dobra wiadomość była taka, że Zniszczoł (10. miejsce) i Żyła przed finałem byli w czołowej dziesiątce. No i wszyscy Polacy awansowali do kolejnej serii. Ale apetyty były większe.
Granerud prowadził, drugi był Stefan Kraft, trzeci Prevc. Pachniało zmianą lidera, ale w klasyfikacji generalnej całego sezonu, bo Kubacki przed sobotą miał nad Granerudem ledwie 48 punktów przewagi.

Stoch i Kubacki się poprawili

O wszystkim zadecydować miała druga seria.
W niej Stoch się poprawił - 203 m. Eksplozji u niego być nie mogło. Mistrz to mistrz, aspiracje ma zawsze najwyższe. Skończył konkurs na 19. lokacie.
Zrehabilitował się i Kubacki. Gdy lądował, wzniósł ręce, jakby pytał samego siebie: - Czemu tak nie poleciałem w pierwszej serii?
Odległością 230,5 m nieco zatarł złe wrażenie. Uzyskał 10. miejsce.
Po drodze najdłuższą odległość dnia uzyskał Słoweniec Timi Zajc - 243 m. Do rekordu obiektu zabrakło metra!
Spadły za to, i poważnie, akcje Zniszczoła. 165 m w drugiej próbie i wielkie rozczarowanie. Wypadł z czołowej dziesiątki. Zajął 19. pozycję.

Wielka radość Żyły

Swoje zrobił za to Żyła. 226,5 m i ogromna radość Polaka. On liczył się w walce o podium. Czekał, co zrobią Kraft, Prevc i Granerud.
Austriak, skaczący u siebie, poleciał jeszcze dalej - 234 m. Teraz to on prowadził. Zostało dwóch skoczków.
Prevc - 224 m, bliżej od Polaka. Wszystko zależało od not. Były lepsze. Obronił podium. Żyła był trzeci.
I Granerud. On poleciał po zwycięstwo - 231 m. Norweg zwycięzcą i nowym liderem Pucharu Świata. Drugi Kraft, trzeci Prevc. Żyła tuż za podium. Stracił do trzeciego miejsca 2,4 pkt. Niewiele jak na mamuci obiekt.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama