Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Johan Remen Evensen skrytykował Dawida Kubackiego

Emil Riisberg

02/03/2019, 10:50 GMT+1

Były rekordzista świata w długości lotu na nartach, a dziś ekspert norweskiej telewizji NRK Johan Remen Evensen skrytykował Dawida Kubackiego za szaloną radość po zdobyciu mistrzostwa świata w Seefeld. - Czuję się sprowokowany jego zachowaniem - wypalił były sportowiec po piątkowym konkursie.

Foto: Eurosport

Do konkursu na skoczni normalnej będziemy wracać latami. Na skoczni Toni-Seelos-Olimpischanze karty rozdawała kapryśna pogoda. W pierwszej serii silny wiatr i padający śnieg wyrzuciły Polaków do drugiej i trzeciej dziesiątki, a medale uleciały do sfery marzeń.
Emocjonalny rollercoaster rozpędził się. Kilkanaście minut później los oddał jednak z nawiązką to, co Biało-Czerwonym zabrał. Kubacki pofrunął 104,5 m i z 27. miejsca przesunął się na pierwsze, Kamil Stoch po skoku na 101,5 m zamienił 18. lokatę na srebrny medal.

Norweska frustracja

Kiedy prowadzący po pierwszej serii Japończyk Ryoyu Kobayashi klapnął daleko przed zieloną linią oznaczającą prowadzenie, w polskiej ekipie rozpoczęło się szaleństwo. Nim się obejrzał, Kubacki był na ramionach kolegów w triumfalnej rundzie po zeskoku. Radości nie było końca.
- Czuję się sprowokowany zachowaniem Kubackiego. Powinien okazać więcej szacunku, bo wygrał w taki, a nie inny sposób. Ten konkurs to skandal, a mistrz świata nie powinien zostać wyłoniony w taki sposób - zżymał się przed kamerą NRK Evensen, który w lutym 2011 roku, lotem na 246,5 m, ustanowił rekord świata.

Johansson najlepszy

Były medalista mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich z reprezentacją Norwegii wyraźnie wylał na polskiego mistrza własną frustrację. Wszystko przez niepowodzenie jego rodaków. Siódmi po pierwszej serii byli ex aequo Thomas Aasen Markeng i Andreas Stjernen, ale ostatecznie najwyżej sklasyfikowanym Skandynawem został 16. Robert Johannson. Dla ekipy, która jeszcze w zeszłym sezonie dominowała to potężne rozczarowanie.
- Nie jestem rozczarowany swoją postawą, bo po prostu nie miałem szans. Wielka szkoda, że to wszystko rozstrzygnęło się w ten sposób, to nie był konkurs skoków narciarskich - skwitował piątkową rywalizację Stjernen, który zaliczył zjazd na 25. pozycję.
Norweska gorycz popłynęła także z ust Daniela Andre Tandego, który trwające mistrzostwa świata stracił z powodu kontuzji. "To, że można przeprowadzić w ten sposób mistrzostwa świata, jest największym skandalem, jaki widziałem" - napisał w mediach społecznościowych aktualny mistrz świata w lotach narciarskich. Jak duże jest jego rozczarowanie, może świadczyć fakt, że był to jego pierwszy wpis od stycznia 2018 roku.



Autor: pqv/łup/kwoj / Źródło: eurosport.pl, nrk.no
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama