Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Stysiak uspokaja kibiców. "Nikt nie jest robotem, ale dam z siebie wszystko"

Krzysztof Srogosz

Akt. 18/09/2023, 22:06 GMT+2

22-latka to gwiazda siatkarskiej reprezentacji Polski. Magdalena Stysiak w dwóch spotkaniach turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Paryżu zdobyła 40 punktów. Teraz czas na wtorkowy mecz z Kolumbijkami. - Nie wiem, czego się spodziewać. Widzę, że to są dziewczyny dobrze zbudowane, wysokie. Na pewno dam z siebie wszystko - deklaruje atakująca w rozmowie eurosport.pl.

Stysiak przed meczem z Kolumbią w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu

Dwa mecze rozegrane, pięć jeszcze przed nimi. Reprezentantki Polski w poniedziałek - po zwycięstwach ze Słowenkami oraz Koreankami, podobnie jak inne zespoły - miały wolne.
Od początku turnieju w Łodzi o sile naszego zespołu stanowi atakująca Magdalena Stysiak. W rzeczywistości taki scenariusz powtarza się od wielu sezonów.
22-letnia zawodniczka świetnie wywiązuje się z tej roli. Teraz przed nią i koleżankami kolejne wyzwania w Atlas Arenie. Spotkania z Kolumbijkami oraz Tajkami powinny być znakomitym przygotowaniem do decydujących meczów pod koniec tygodnia. Wtedy zaplanowano starcia z Niemkami, Amerykankami i Włoszkami.
Magdalena Stysiak jest gwiazdą reprezentacji
Krzysztof Srogosz, eurosport.pl. Za nami dwa mecze z siedmiu, które czekają Was podczas tego turnieju. Jest Pani zadowolona?
Magdalena Stysiak, atakująca kadry: Tak. Można powiedzieć, że były wyniki 3:0 i 3:1, mamy sześć punktów i to jest najważniejsze. Wiadomo, zawsze może być gorzej albo lepiej. Cieszmy się, że mamy komplet punktów po dwóch spotkaniach.
Ale wydawało się, że z Koreankami w niedzielę nie będzie tak trudno. Wy też tak myślałyście?
To ludzie spodziewali się łatwiejszej przeprawy. Mamy respekt do przeciwnika, wiemy, jak ten zespół prezentuje się w obronie. Każdy to widział w niedzielę. To było normalne, że będą walczyć i wykorzystywać nasze najsłabsze punkty. To im się udało. To że wygrały seta to uważam, że okej, możemy wyciągnąć wnioski z tego, ale nic takiego się nie stało. Zwyciężyłyśmy. Ogólnie wszystko poukładało się po naszej myśli. Czasem nie da się grać na najwyższym poziomie, sto procent cały czas. Jestem zadowolona, bo wygrałyśmy i skupiamy się na kolejnych wyzwaniach.
picture

Stysiak: zawsze mamy respekt dla każdego rywala

Poniedziałek jest dniem przerwy, a we wtorek mecz z Kolumbią, która w niedzielę niespodziewanie wygrała seta w starciu z Niemkami. Po stylu europejskim i azjatyckim teraz czas na ten południowoamerykański. Co może Pani powiedzieć o najbliższych rywalkach?
Tak naprawdę to nie wiem o nich nic, bo nigdy z nimi nie rywalizowałam. Polska walczyła z nimi w 2017 roku (w World Grand Prix nasz zespół wygrał 3:0 – przyp. red.), ale mnie jeszcze nie było wtedy w kadrze. Naprawdę nie wiem, czego się spodziewać. Widzę, że to są dziewczyny dobrze zbudowane, wysokie. Nie oglądałam ich żadnego meczu na tym turnieju, nie miałam czasu. Będziemy miały jednak odprawę, zobaczymy na wideo, jakie są ich mocne strony.
Na lekki uraz narzeka Pani zmienniczka w ataku Monika Gałkowska. Nie obawia się Pani, że to może być problem w dalszej części turnieju?
Myślę że nie. Można powiedzieć, że cały sezon tak gram. Były zmiany, ale jakoś dłużej nie odpoczywałam. Na mistrzostwach Europy czy wcześniej w Lidze Narodów nie było tak, że Monika grała bardzo dużo. To superdziewczyna, bardzo ją lubię, świetna siatkarka. Teraz boryka się z lekkim bólem. Dla mnie to nie jest nic nowego, że muszę grać od początku do końca.
Kibice nie muszą się zatem obawiać, czy Magdalena Stysiak da radę prowadzić drużynę do kolejnych zwycięstw?
Na pewno dam z siebie wszystko. Nikt nie jest robotem, więc zobaczymy, jak będzie. Wiem, że dla mnie to jest najważniejszy turniej.
picture

Stysiak przed meczem z Kolumbią w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu

Mecz Polska - Kolumbia we wtorek o godz. 17.30.
Z Łodzi - Krzysztof Srogosz, eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama