Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

"Powiedziałam sobie: Kasia, potrafisz grać, więc jazda!"

Krzysztof Srogosz

Akt. 23/09/2023, 08:48 GMT+2

Katarzyna Wenerska znakomicie pokierowała Polkami w najważniejszych momentach piątkowego spotkania z Niemkami. 30-letnia rozgrywająca od początku turnieju w Łodzi była drugim wyborem selekcjonera, ale świetnie zastąpiła gorzej prezentującą się Joannę Wołosz. - Łatwo nie było, ale cieszę się, że w pewnym momencie się trochę uspokoiłam, bo to dla mnie było dość nerwowe wejście - mówiła.

Katarzyna Wenerska po wygranym meczu z Niemkami w kwalifikacjach olimpijskich

Gdy w maju okazało się, że z powodu kontuzji nadgarstka w tegorocznej Lidze Narodów nie będzie mogła wystąpić Joanna Wołosz, pojawiły się obawy o wyniki Polek. 33-letnia rozgrywająca jest uważana za jedną z najlepszych zawodniczek na tej pozycji na świecie.

Późno dostała się do kadry

W zmaganiach fantastycznie zastąpiła ją jednak Katarzyna Wenerska, która w drużynie narodowej zaczęła grać dopiero w kwietniu 2021 roku w wieku 28 lat. Wtedy była jeszcze zawodniczką Jokera Świecie. Nikomu nie trzeba mówić, że to dość późno. Jej kariera nabrała jednak niesamowitego rozpędu w ostatnich dwóch sezonach, gdy trafiła do DevelopResu Bella Dolina. W klubie z Rzeszowa zaliczała nie tylko świetne występy w Tauron Lidze, ale też w Lidze Mistrzyń.
picture

Wenerska w meczu z Niemkami

Foto: Newspix

We wspomnianej Lidze Narodów Wenerska świetnie rozumiała się praktycznie z każdą z siatkarek. Na zupełnie niezwykły poziom w kadrze weszła środkowa Magdalena Jurczyk, z którą Wenerska występowała jeszcze w Jokerze, z którą razem trafiła do DevelopResu.
Polki ostatecznie zdobyły brązowe medale. To był najlepszy wynik na międzynarodowej imprezie rangi światowej od igrzysk w Meksyku w 1968 roku.
Na sierpniowe mistrzostwa Europy wykurowała się jednak Wołosz i Wenerska z miejsca straciła miejsca w wyjściowym składzie. Polki odpadły w ćwierćfinale z Serbkami.
Wiadomo było, że na turniej w Łodzi Lavarini nic nie zmieni i zawodniczka Conegliano będzie jego pierwszym wyborem. Kapitanka od początku nie prezentuje jednak najwyższej dyspozycji.
picture

Katarzyna Wenerska po wygranym meczu z Niemkami w kwalifikacjach olimpijskich

Wenerska: łatwo nie było

Tak samo było w piątek. W pierwszej partii Wenerska weszła na chwilę, ale w drugiej już na stałe. To było w trudnym momencie, gdy Polki przegrywały 7:10. Początek miała niezbyt udany, ale potem było tylko lepiej. Ostatecznie Biało-Czerwone zwyciężyły 3:2 i przedłużyły szanse na awans na igrzyska.
- Łatwo nie było, ale cieszę się, że w pewnym momencie się trochę uspokoiłam, bo to dla mnie było dość nerwowe wejście. Pod koniec drugiego seta powiedziałam sobie: Kasia, potrafisz grać, więc jazda! - uśmiechała się 30-latka.
Mecz z Niemkami był niezwykle zacięty, a do historii przejdzie tie-break. Polki zwyciężyły 15:12, mimo że siedem punktów oddały rywalkom po błędach w polu zagrywki.
- Nie przypominam sobie czegoś takiego, dlatego bardzo się cieszę, że mimo tylu błędów mamy zwycięstwo. Chodziło o to, aby w trochę zaryzykować. W czwartym secie trochę odpuściłyśmy w serwisie i przez to Niemki nabrały pewności siebie. W pewnym momencie jednak było trochę tego zbyt dużo. Mecze z tym zespołem nigdy nie są proste i chyba już tak będzie zawsze - dodawała.
picture

Joanna Wołosz po wygranym meczu z Niemkami w kwalifikacjach olimpijskich

Wierzy, że starczy sił

Teraz przed Polami jeszcze większy sprawdzian. W sobotę o godz. 17.30 spotkanie z Amerykankami, które w piątek wieczorem w czterech setach pokonały Włoszki i są jedynym niepokonanym zespołem w Łodzi.
- Po porażce z Tajlandią skomplikowałyśmy sobie drogę do Paryża, ale wierzę, że w sobotę oraz w niedzielę przeciwko Włoszkom wejdziemy na jeszcze wyższy poziom i wygramy oba mecze. Za nami intensywny sezon, ale wierzę, że starczy nam sił. Czym lepszy przeciwnik, to my też podnosimy swoją grę i mam nadzieję, że tak będzie. Nauczyłyśmy się grać z mocnymi zespołami. Zebrałyśmy sporo doświadczenia. Nie ma znaczenia, że w tym sezonie zwyciężałyśmy z Amerykankami. W sobotę wychodzimy z czystą głową i walczymy - zapewniła Katarzyna Wenerska.
picture

Martyna Łukasik po wygranym meczu z Niemkami w kwalifikacjach olimpijskich

5. dzień turnieju kwalifikacyjnego Paryż 2024, Łódź:
Polska - Niemcy 3:2 (20:25, 27:25, 25:21, 22:25, 15:12)
Polska: Wołosz, Stysiak (22), Korneluk (11), Jurczyk (4), Czyrniańska (27), Łukasik (17), Stenzel (libero) oraz Wenerska (1), Gałkowska, Różański, Szczygłowska, Fedusio i Witkowska (3)
Niemcy: Kastner (2), Stigrot (13), Scholzel (14), Weitzel (18), Emonts (13), Alsmeier (16), Pogany (libero) oraz Stautz, Straube, Drewniok (3) i Strubbe
Kolumbia – Korea Płd. 3:2 (25:12, 14:25, 20:25, 25:20, 15:9)
Tajlandia – Słowenia 3:0 (25:21, 25:23, 25:18)
Włochy - Stany Zjednoczone 1:3 (19:25, 25:23, 21:25, 18:25)
Z Atlas Areny w Łodzi - Krzysztof Srogosz, eurosport.pl
picture

Kamila Witkowska po wygranym meczu z Niemkami w kwalifikacjach olimpijskich

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama