Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Adam Peaty o swojej depresji i motywacji do sportu. Chce wystartować w igrzyskach w Paryżu 2024 - pływanie

Emil Riisberg

25/04/2023, 09:40 GMT+2

Adam Peaty znalazł się w trudnej sytuacji. Problemy z alkoholem, kontuzja, brak motywacji i rozstanie z matką jego małego syna przyczyniły się do tego, że brytyjski pływak wpadł w "spiralę autodestrukcji". Zbawianiem dla przyszłości mistrza olimpijskiego mają być kolejne igrzyska.

Foto: Eurosport

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutajznajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc.
Przez niemal dekadę 28-latek nie miał sobie równych w sprintach stylem klasycznym. W tym czasie wywalczył trzy tytuły mistrza olimpijskiego, osiem mistrza świata i 17 mistrza Europy, 14 razy bijąc rekord świata. Na początku kwietnia ogłosił jednak decyzję o wycofaniu się z mistrzostw Wielkiej Brytanii, argumentując ją problemami ze zdrowiem psychicznym.

Stany depresyjne wielkiego mistrza

O tym, że ze stanem jego zdrowia nie jest najlepiej, wiadomo było od jakiegoś czasu. Peaty już wcześniej wspominał o depresji i problemach z alkoholem, które nasiliły się podczas dochodzenia do pełni sił po kontuzji i po rozpadzie związku z matką jego syna.
- To była niesamowicie samotna podróż. Siedzący na moim ramieniu diabeł powtarzał: tracisz życie, nie jesteś wystarczająco dobry, potrzebujesz drinka, nie możesz mieć tego, co chcesz, nie możesz być szczęśliwy – powiedział Peaty w wywiadzie dla dziennika "The Times".
- Znalazłem się w autodestrukcyjnej spirali, co nie znaczy, że mam o tym nie mówić, jestem tylko człowiekiem. Mówiąc to, mogę zacząć szukać odpowiedzi. W mojej karierze dotarłem do punktu, w którym nie czułem się sobą, nie czułem radości w pływania, z rywalizacji, mojej największej miłości w tym sporcie. Moja ręka unosiła się nad przyciskiem samozniszczenia, bo tak reaguję, gdy nie mogę uzyskać pożądanego rezultatu – tłumaczył.
Podczas igrzysk w Tokio Peaty obronił tytuł mistrza olimpijskiego na 100 m stylem klasycznym. Nieco wcześniej mógł pochwalić się osiągnięciem 20 najlepszych czasów w historii tego dystansu.
Jego rekord świata jest o niemal sekundę lepszy od czasu drugiego najszybszego pływaka. Każdorazowy brak zwycięstwa traktowany jest jak sensacja. Tak było chociażby podczas ubiegłorocznych igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej, gdy wystartował zaraz po kontuzji stopy.

Igrzyska motywacją do pracy

Tak potężna presja i nieustanne dążenie do perfekcji musiało zebrać swoje żniwo. Peaty się nie poddał. W tym tygodniu zapowiedział, że Paryżu chce wywalczyć trzecie kolejne olimpijskie złoto na swoim koronnym dystansie.
- Każdy zdrowy na umyśle człowiek wie, że robienie tego samego przez 18 lat to szaleństwo. Szczególnie, gdy próbujesz znaleźć rok po roku najdrobniejsze elementy do poprawy, by polepszyć wyniki o 0,1 proc. – przyznał.
- Oddanie i poświęcenie, weekendy. Cały swój czas spędzasz na pogoni za tym celem, dla tej jednej szansy na olimpijską chwałę. Za pierwszym razem miało to sens, za drugim było dużym wyzwaniem, również ze względu na COVID i przesunięcie igrzysk, co oznaczało dodatkowy rok przygotowań. Trzeci występ na igrzyskach? Bardzo dziwne, że wciąż to robię. Jedynym powodem, dla którego na razie odstąpiłem od występów i rywalizacji jest to, że zastanawiam się, dlaczego wciąż pływam. Nie wiem, czemu wciąż się staram, walczę. Pozytywne natomiast jest to, że to w ogóle analizuję, szukam odpowiedzi – podkreślił Peaty.
Igrzyska w Paryżu zaplanowano w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024 roku. Brytyjczykowi pozostało zatem 15 miesięcy przygotowań. Wiadomo już, że nie wystartuje w tegorocznych mistrzostwach świata, które odbęda się w lipcu w Japonii.
Autor: br/twis / Źródło: eurosport.pl; thetimes.co.uk
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama