Industria przed rewanżem w Lidze Mistrzów. "Nie może być kalkulacji"

Przed tygodniem kibice zgromadzeni w Hali Legionów zobaczyli pasjonujące widowisko, które stworzyli finaliści ostatniej edycji. Kielczanie zagrali bez jednego z liderów obrony Tomasza Gębali oraz rozgrywającego Szymona Sićki, ponadto w 10. minucie czerwoną kartkę zobaczył Dylan Nahi, a pod koniec spotkania fatalnie wyglądającej kontuzji doznał Michał Olejniczak. Mimo to gospodarze zwyciężyli 27:26, więc na rewanż do Magdeburga pojadą z jednobramkową zaliczką.

- Zadanie przed nami bardzo trudne, ale nie jest niemożliwe. Skoro wygraliśmy w domu, to czemu nie zrobić tego na wyjeździe? Myślę, że drużyna z Magdeburga będzie lepiej przygotowana w ofensywie. Są mądrzejsi o pierwszych 60 minut. Musimy się skupić na sobie, poprawić atak pozycyjny, grać szybciej i bardziej ryzykownie w kontrataku. Nie może być kalkulacji, musimy rzucić wszystko najlepsze, co mamy - podkreślił przed rewanżem Krzysztof Lijewski, asystent trenera Talanta Dujszebajewa.

- Nie jedziemy jako faworyci. Kluczowe będą obrona i bramkarze. Musimy nieco poprawić atak, ale najważniejsze w tym meczu będzie serce i charakter. Uważam, że to będzie mecz "gol za gol". Gra nerwów, charakteru, cierpliwości i zdecydują ostatnie minuty - dodał obrotowy Artsem Karalek. - Liczy się tylko awans - przyznał bramkarz Andreas Wolff.

Rewanż pomiędzy Industrią a Magdeburgiem odbędzie się w Getec Arenie w środę, 1 maja o godzinie 20.45. Transmisja w Eurosporcie 1 i w Eurosporcie Extra w Playerze. W przypadku jednobramkowej wygranej niemieckiej drużyny o awansie przesądzi konkurs rzutów karnych.

Zwycięzca tego dwumeczu zagra w turnieju finałowym (Final4) w Kolonii w dniach 8-9 czerwca.

(lukl/TG)