Słowa Lewandowskiego pod lupą. "Konflikt zażegnany"
14/11/2023, 09:20 GMT+1
W Hiszpanii dokładnie przeanalizowano każde słowo wypowiedziane przez Roberta Lewandowskiego podczas konferencji prasowej reprezentacji. Doszukiwano się wszystkiego, co może potwierdzić konflikt z młodym piłkarzem Barcelony Lamine Yamalem. Kataloński dziennik "Sport" podkreślił, że Yamal nie żywi żadnej urazy do Polaka.
- Za bardzo nie ma czego komentować, to był totalny przypadek. Jeśli chodzi o nasze relacje, to wielokrotnie, nawet w tym meczu, rozmawiałem z nim, pomagałem, udzielałem wskazówek. To, że na boisku czasami się coś powie, krzyknie, żeby ktoś lepiej usłyszał, to jest normalna rzecz. Nie ma żadnego podtekstu, drugiego dna – powiedział Lewandowski na poniedziałkowej konferencji przed meczem reprezentacji z Czechami.
Jego słowa dotyczyły zamieszania, które zaraz po wygranym przez Barcelonę meczu z Alaves (2:1) wywołały przede wszystkim hiszpańskie media. Chodziło o to, że Polak miał zrugać 16-letniego Lamine Yamala za brak podania, gdy był na czystej pozycji do oddania strzału. Później nie przybił młodemu piłkarzowi piątki, gdy ten wyciągnął do niego rękę.
Wzór dla dzieciaków
"Jak tylko skończył się mecz Barcelony z Alaves, o całej sprawie zrobiło się głośno, mówiło się o nieporozumieniu między Lewandowskim i Yamalem, ale Polak jasno podkreślił, że to był czysty przypadek" – komentuje powyższe słowa "Lewego" kataloński "Sport".
Dalej zwrócono uwagę, że Polak, który zdobył przeciwko Alaves dwie bramki, nadal jest "ważną częścią zespołu, podobnie jak w poprzednim sezonie", ma "gole we krwi", a ostatnia niemoc to coś normalnego dla każdego napastnika. Ponadto podkreślono, że zdaje on sobie sprawę, że jest "wzorem dla dzieciaków", a jednym z jego zadań w Barcelonie Xaviego jest "pomoc młodej grupie piłkarzy w uwolnieniu ich potencjału."
Pojawił się wielkim uśmiechem
A jak na całą sytuację zareagował Yamal? On z koeli stawił się na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii, która w spotkaniach eliminacji do Euro 2024 zmierzy się z Cyprem i Gruzją. Podkreślono, że cieszył się sesją treningową jak każdy młody piłkarz.
"Sport" napisał, że zawodnik pojawił się w ośrodku treningowym w Las Rozas z wielkim uśmiechem na ustach, "kompletnie ignorując komentarze na temat kontrowersji z Lewandowskim". "Kontrowersji medialnej, ale bez pokrycia w rzeczywistości" – czytamy.
"Sytuacja, do której doszło między zawodnikami, była jak wiele innych w trakcie meczu, ale została uchwycona przez kamery i wyolbrzymiona. Lewandowski to piłkarz bardzo szanowany przez szatnię i Lamine nigdy nie wziął do siebie jego gestu. Rzekomy konflikt został błyskawicznie zażegnany, a on pojawił się w La Rozas szczęśliwy, że może ponownie zagrać w barwach La Roja" – podsumowano.
(PO/twis)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama