Robert Lewandowski "wściekły" po zmianie. Trener reaguje
![Eurosport](https://imgresizer.eurosport.com/unsafe/40x40/filters:format(png)/dnl.eurosport.com/sd/img/placeholder/eurosport_logo_1x1.png)
📝Eurosport
14/05/2024, 07:51 GMT+2
Robert Lewandowski po raz kolejny w tym sezonie nie dograł meczu do końca. Napastnik Barcelony nie miał wesołej miny, gdy schodził z boiska w meczu z Realem Sociedad. Po wygranym 2:0 spotkaniu trener Dumy Katalonii Xavi Hernandez wyjaśnił powód zmiany.
Trening Barcelony przed meczem 10. kolejki ligi hiszpańskiej
W starciu z baskijską drużyną Lewandowski nie zdołał wpisać się na listę strzelców, ale miał duży udział przy pierwszym golu. Będący na środku boiska reprezentant Polski obrócił się z piłką i świetnie podał prostopadle do rozpędzonego Ilkaya Guendogana. Niemiecki pomocnik pobiegł w kierunku pola karnego, odegrał na prawą stronę do Lamine'a Yamala, który pewnym strzałem dał prowadzenie Barcelonie. Wynik na 2:0 w doliczonym czasie ustalił Raphinha, egzekwując rzut karny.
Gdyby na boisku był jeszcze "Lewy", można być pewnym, że to on podchodziłby do jedenastki. Tymczasem w 76. minucie został zastąpiony przez Ferrana Torresa. Widać było, że Polak nie był zadowolony z powodu zmiany. Kataloński "Sport" napisał nawet, że był "wściekły".
![picture](https://imgresizer.eurosport.com/unsafe/1200x0/filters:format(jpeg)/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/05/14/3967686-80548428-2560-1440.jpg)
Lewandowski nie zagrał do końca
Foto: Getty Images
Na konferencji prasowej trener Dumy Katalonii otrzymał pytanie o wczesne zejście z boiska swojego podstawowego snajpera.
- To kwestia taktyczna, dla dobra drużyny i nic personalnego. Brakowało nam trochę intensywności w wysokim pressingu. Musieliśmy ponownie zwiększyć fizyczność, żeby dobrze pressować Real Sociedad, stąd wejście Fermina i Ferrana. Ponadto w tym tygodniu gramy jeszcze w czwartek (z Almerią) i w niedzielę (z Rayo Vallecano). To bardzo duży wysiłek - tłumaczył Xavi.
W tym roku Lewandowski już jedenaście razy został zmieniany w drugich połowach we wszystkich rozgrywkach. Nie dokończył czterech z pięciu ostatnich potyczek ligowych.
- Robert wykonał bardzo dobrą robotę i rozumiem złość, ja też nie lubiłem, gdy mnie zmieniano, ale my, trenerzy, musimy myśleć o całym zespole - podkreślił szkoleniowiec Barcelony.
Dzięki temu zwycięstwu, a także piątkowemu remisowi wicelidera Girony na wyjeździe z Alaves 2:2, Duma Katalonii awansowała na drugie miejsce w tabeli. Ma 76 punktów. Prowadzi pewny już mistrzostwa Real Madryt.
(lukl/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama