Nowy powód trzęsienia w Liverpoolu. Aż Klopp zareagował

Benitez, pracujący obecnie w roli trenera Celty Vigo, dowodził ekipą z Anfield w latach 2004-2010. Był też ostatnim przed Kloppem menedżerem, który sięgnął z nią po triumf w Lidze Mistrzów (2005).

- Mam tę przewagę, że znam ludzi w Liverpoolu, również w samym klubie. Mniej więcej wiem, jak to wszystko wyglądało. Wiem trochę więcej, jak wyglądało to od środka. Przyczyn takiej decyzji było trochę więcej - powiedział tajemniczo Hiszpan.

- Klopp ogłosił decyzję już teraz, by dać klubowi czas na reorganizację. To przecież bardzo w niemieckim stylu. Oni zawczasu mogą się przygotować i nie będzie to dla nich szokiem - dodał.

Niemiecki "Bild" sugeruje, że jednym z powodów odejścia Kloppa mogą być nieporozumienia z właścicielami klubu - amerykańskim konglomeratem Fenway Sports Group. W zeszłym tygodniu były obrońca Liverpoolu Jose Enrique stwierdził, że menedżer jest "zmęczony" współpracą z FSG.

Twierdzeniom tym sam Niemiec zdążył już zaprzeczyć.

- Widziałem, że Jose Enrique, którego bardzo lubię, powiedział, że chodzi o FSG. Mogę powiedzieć, że FSG nie ma z tym absolutnie nic wspólnego - cytuje Kloppa "Bild".

Zdaniem Marka Lawrensona, byłego piłkarza Liverpoolu, kolejnym krokiem niemieckiego menedżera będzie wyjazd za granicę. Wraz z małżonką Ullą ma zamieszkać na Majorce.

- Mam dom niedaleko miejsca, w którym Klopp buduje swój. W poprzednim miesiącu spotkałem go tam i zapytałem, jak przebiega budowa. Ulla, jego żona, musi w tej chwili zajmować się wszystkimi kwestiami związanymi z inwestycją. Juergen narzekał, że “cholerstwo nie jest nawet gotowe, a on musi płacić wszystkie rachunki”. Wydaje mi się więc, że on tam na chwilę osiądzie - stwierdził były reprezentant Irlandii na łamach "Daily Mail".

Wśród kandydatów na następców Kloppa na Anfield najczęściej wymieniany jest Xabi Alonso. Obecny trener Bayeru Leverkusen w przeszłości występował w Liverpoolu, prowadzonym wówczas przez Beniteza.

Inną opcją jest desant z Brighton w postaci menedżera Roberto de Zerbiego i dyrektora sportowego Rubena Amorima.

- Miejmy nadzieję, że do końca sezonu Liverpool będzie spisywał się dobrze i nie zmieni się to, gdy pojawi się nowy menedżer. Życzę klubowi jak najlepiej - podkreślił w piątek Klopp.

(br/twis)