Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Pasjonująca końcówka rozstrzygnęła starcie gigantów Premier League

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 03/09/2023, 20:59 GMT+2

4. kolejkę Premier League zwieńczył absolutny hit angielskiego futbolu. Hit, który nie zawiódł oczekiwań - dzięki zabójczej końcówce Arsenal pokonał Manchester United 3:1.

Tarcza Wspólnoty. Manchester City - Arsenal (Getty Images)

Potyczki tych właśnie ekip tworzyły historię najpopularniejszej i najlepszej dziś ligi świata zwłaszcza na przestrzeni XX i XXI wieku, gdy oba zespoły wręcz hurtowo zdobywały mistrzowskie tytuły. Obecnie każda z drużyn ma ambicje powrotu do złotych czasów.

Wszystko miało rostrzygnąć się w kilkadziesiąt sekund

W poprzednim sezonie potwierdzili to zwłaszcza londyńczycy, którzy dopiero na ostatniej prostej stracili prowadzenie w ligowej tabeli. Na podium utrzymał się też Manchester, w niedzielne popołudnie na murawę Emirates Stadium wyszedł więc wicemistrz Anglii i trzecia drużyna minionych rozgrywek.
Minimalną różnicę dało się dostrzec na boisku. To Arsenal dysponował większą jakością i kulturą gry, tworząc bardziej konkretne sytuacje. Defensywnie ustawiony zespół z Old Trafford mimo to także miał swój konkretny i dosyć skuteczny plan na mecz.
Wszystko tego dnia miało rozstrzygnąć się na przestrzeni zaledwie kilkudziesięciu sekund. W 27. minucie jedna z nielicznych kontr piłkarzy Erika Ten Haga przebiegła następująco - Christian Eriksen kapitalnie, prostopadle zagrał do Marcusa Rashforda, a ten dynamicznie ściął do środka i w polu karnym uderzył mocno, niewygodnie dla Aarona Ramsdale'a, którego to dłonie uderzeniem tym przełamał i trafił do siatki.
Arsenal zareagował ekspresowo - już po chwili Gabriel Martinelli wbił się lewym skrzydłem, wycofał do nabiegającego na piłkę Martina Odegaarda, który uderzył równie mocno i precyzyjnie co moment wcześniej Rashford.

Większa wola zwycięstwa

Wynik ten utrzymywał się do końca. United trafiło co prawda w finalnej fazie spotkania za sprawą rajdu Alejandro Garnacho, będącego jednak na minimalnym spalonym. Aż nadszedł doliczony czas gry, w którym plan United kompletnie się posypał.
Najpierw Declan Rice wykorzystał przedłużenie jednego z kolegów po rzucie rożnym, przyjął prawą nogą, uderzył lewą i zmieścił piłkę tuż przy słupku. W jednej z ostatnich akcji meczu przytomnie zaś zachował się Gabriel Jesus, nawijając jednego z rywali i trafiając po sprytnym, płaskim uderzeniu.
picture

Rice cieszy się z gola

Foto: AFP

Jakub Kiwior cały hit angielskiej ekstraklasy spędził na ławce rezerwowych.
Przerwę reprezentacyjną Arsenal, który wykazał się przede wszystkim większą wolą zwycięstwa, spędzi zatem na piątym, a Manchester na 11. miejscu w tabeli.

Arsenal - Manchester United 3:1

Bramki: Martin Odegaard (28.), Declan Rice (90+6.), Gabriel Jesus (90+11.) - Marcus Rashford (27.)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama