Cześć i czołem. Zapraszamy na relację tekstową z meczu 7. kolejki Premier League, w którym Everton gra z Liverpoolem.

brainiacgol nie 1 dzień października ;) Borussię na pewno zobaczysz w Eurosport playerze.

To musiało boleć! Adam brutalnie zatrzymał wychodzącego z kontrą Osmana. Sędzia był blisko, ale dopatrzył się tylko faulu. Obyło sie bez kartek.

Osman zapędził się pod pole karne gości, ale dośrodkował bezpośrednio pod nogi rywali.

Marouane Fellaini wyciął Andy'ego Carrolla w okolicach pola karnego. Faul był ewidentny.

Posiadanie piłki przemawia wyraźnie na korzyść Liverpoolu. Na boisku tego nie widać.

Liverpool porzucił grę górną piłkę. Coraz częściej stara się grać po ziemi.

Kuyt czytelnie w pole karne. Howard wybrał się na wycieczkę na przedpole.

Gerrard ze złości aż obgryza paznokcie na ławce. Jego koledzy nadal nie są zaś stroną dominującą.

Liverpool gra z przewagą jednego zawodnika? Na razie tego nie widać.

skywalkergw dobre, dobre!

Rodwell schodząc do szatni, ze złości kopnął z impetem w bandę. Reakcja uzasadniona.

O tej decyzji sędziego będzie się sporo mówiło. Rodwell, blisko sędziego, zaatakował z impetem piłkę wślizgiem i przy okazji zahaczył Suareza. Faul był, ale na pewno nie na czerwoną kartkę. Suarez wykonał przy tym niezły teatrzym.

Czerwona kartka dla Rodwella!

Everton nadal w ataku. Dalglish coraz częściej spogląda na ławkę rezerwowych.

Liverpool, poza okazją Suareza, nie miał na razie wiele z gry.

Reina ma dziś sporo pracy. Po raz kolejny musiał piąstkować w polu karnym, a jego koledzy dodatkowo muszą blokować strzały z dystansu.

Dużo strat Liverpoolu po podaniach z głębi pola.

Everton nadal w natarciu! Saha uderzył z dystansu. Menadżer Liverpoolu jest wyraźnie zły na swoich podopiecznych.

Szybka odpowiedź Evertonu! Cahill po podaniu z prawej strony uderzył głową na bramkę Reiny, który przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Ależ wielbłąd Jagielki! Po jego stracie Kuyt dograł na głowę Suareza, który mimo nienajlepszych warunków fizycznych zdołał uderzyć na bramkę. Howard był jednak na posterunku!

The Reds skupili się na rozgrywaniu piłki na własnej połowie, po czym dogrywają ją od razu bezpśrednio w okolice pola karnego.