Eurosport
Marek Papszun zaskoczył na konferencji. Trener Rakowa mówi wprost: chcę być trenerem Legii
📝
Akt. 26/11/2025, 20:48 GMT+1
Marek Papszun, trener ekstraklasowego Rakowa Częstochowa, jasno zajął stanowisko w sprawie informacji na temat zmiany pracodawcy. - Legia chce mnie jako trenera, ja chcę być jej szkoleniowcem - przyznał podczas konferencji prasowej przed meczem Ligi Konferencji z Rapidem Wiedeń.
Raków Częstochowa grał dwumecz z Maccabi Hajfa w 3. rundzie el. Ligi Konferencji
Źródło wideo: Getty Images
W polskim futbolu ostatnie dni upływały między innymi pod znakiem spekulacji dotyczącej przyszłości Papszuna. Szukająca szkoleniowca Legia zgłosiła się po trenera Rakowa, ale musi się dogadać z szefami częstochowskiego klubu. Media donosiły o specjalnej klauzuli w jego kontrakcie z Rakowem.
Sprawa się przeciąga, a wszystko działa na razie na niekorzyść każdej z trzech stron.
Papszun był do tej pory dyplomatyczny, w końcu postanowił jednak jasno zabrać głos w tej kwestii. Podczas środowej konferencji przed meczem w Sosnowcu z Rapidem Wiedeń sam zaczął mówić na ten temat.
- Żeby zamknąć temat mojej sytuacji, powiem, że Legia chce mnie jako trenera, ja chcę być jej szkoleniowcem. I to tyle, jeśli chodzi o komentarz. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, proszę o powstrzymanie się od wyroków i ocen, bez pełnej wiedzy na ten temat - zaapelował Papszun.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/26/image-c4ab611f-9df1-472b-86e9-cbee1305c83e-85-2560-1440.jpeg)
Marek Papszun podczas środowej konferencji Rakowa
Foto: Polska Agencja Prasowa
Częstochowianie w ostatniej kolejce ekstraklasy przegrali u siebie z walczącym o utrzymanie Piastem Gliwice 1:3. Pucharowy mecz w Lidze Konferencji może być ostatnim Papszuna na ławce Rakowa.
Zależy mu na wygranej
Szkoleniowiec podkreślił, że zależy mu na wygranej w czwartek, bo osiem punktów powinno - z dużym prawdopodobieństwem - wystarczyć do awansu do fazy pucharowej.
- Zagramy z drużyną zdeterminowaną. Jesteśmy na to przygotowani. Z punktu widzenia naszej rehabilitacji, jutro czeka nas ten najważniejszy mecz, po słabym ostatnim spotkaniu. Zagramy, teoretycznie, u siebie, będzie sporo kibiców, chcemy im wynagrodzić to, co zobaczyli ostatnio - zadeklarował.
Podkreślił, że Rapid ma jakościowych zawodników, ale gra różnie, brakuje mu regularności.
- Będziemy chcieli to wykorzystać, ale rywale mają piłkarzy mających olbrzymie doświadczenie w europejskich pucharach - zauważył.
Przyznał, że pogoda skomplikowała przygotowania do spotkania, ale przeciwnicy mają takie same warunki.
- Jesteśmy na takim etapie zrozumienia siebie, że więcej chodziło o porozmawianie, analizę przeciwnika - wyjaśnił.
źródło: PAP, eurosport.pl
(TG/łup)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama