Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Warta Poznań pokonała Koronę Kielce w meczu 28. kolejki ekstraklasy

Eurosport
📝Eurosport

12/04/2024, 20:11 GMT+2

Meczem w Grodzisku Wielkopolskim o tzw. sześć punktów rozpoczęła się 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy. Piłkarze Warty Poznań pokonali Koronę Kielce 1:0 dzięki czemu oddalili się od strefy spadkowej. Przynajmniej na kilka kolejek.

Warta Poznań – Pogoń Szczecin w 1. kolejce Ekstraklasy (Newspix)

Dla obu drużyn piątkowe starcie miało duże znaczenie. Obie balansowały bowiem tuż nad strefą spadkową. 14. w tabeli Warta wyprzedzała 15. kielecką drużynę tylko o jeden punkt.
Korona, choć przetrzebiona kontuzjami, to podchodziła do meczu po ubiegłotygodniowej wygranej ze Stalą Mielec, pierwszej po siedmiu meczach bez zwycięstwa. Poznańska drużyna, najsłabsza w całej stawce jeśli chodzi o mecze w roli gospodarza (11 pkt w 13 meczach) w ostatnich czterech spotkaniach zdobyła tylko punkt i widmo spadku zaczęło zaglądać jej w oczy.

Czekał prawie rok

Zespół Dawida Szulczka szybko pokazał, że bardzo liczy na przełamanie. W 11. minucie Adam Zrelak w środku boiska odebrał piłkę Marcusowi Godinho, przebiegł kilkadziesiąt metrów i precyzyjnym strzałem zza pola karnego tuż przy słupku dał prowadzenie Warcie.
Kanadyjczyk próbując odebrać piłkę rywalowi, nabawił się kontuzji i musiał opuścić murawę. Natomiast dla Słowaka, który wrócił niedawno do składu po długiej kontuzji kolana, było to pierwsze trafienie od 21 kwietnia ubiegłego roku.
Gospodarze chcieli pójść za ciosem. Kilka minut później po wrzutce z autu Jakuba Bartkowskiego w poprzeczkę trafił Konrad Matuszewski, natomiast w 39. minucie efektowną paradą przy strzale Miguela Luisa popisał się Xavier Dziekoński.
A Korona? Jedyną dogodną sytuację w pierwszej połowie miał Jewgienij Szykawka, który jednak przegrał pojedynek z bramkarzem Jędrzejem Grobelnym.

W dziesięciu groźniejsi

W drugiej połowie brakowało konkretów z obu stron. Więcej było fauli, strat i niedokładności. Trener Korony Kamil Kuzera chętnie wprowadzał nowych zawodników. Szansę dostali ofensywnie grający Danny Trejo, Mariusz Fornalczyk, Adrian Dalmau i Petteri Forsell. Dogodnych sytuacji pod bramką Warty jednak brakowało.
A jakby tego było mało, w 81. minucie boisko z powodu rozciętego łuku brwiowego musiał opuścić kapitan Piotr Malarczyk. Jako że przyjezdni wykorzystali wcześniej (w 73. minucie) komplet zmian, mecz ten musieli kończyć w dziesięciu. Co ciekawe, mimo gry w osłabieniu, to oni przejęli w końcówce inicjatywę. W drugiej doliczonej przez sędziego minucie niezłą okazję do wyrównania zaprzepaścił Martin Remacle. Wynik 1:0 już do końca spotkania nie uległ zmianie.
Dla Warty to dopiero trzecie domowe (pierwsze od 11 lutego) zwycięstwo w sezonie. Zwycięstwo, które da jej spokój na następne tygodnie. Korona musi zaś czekać na to, co zrobią w tej kolejce jej rywale w walce o utrzymanie - Puszcza Niepołomice, Ruch Chorzów i ŁKS Łódź.
Warta Poznań - Korona Kielce 1:0 (1:0)
Adam Zrelak (10).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 2 341.
Warta: Jędrzej Grobelny - Jakub Bartkowski, Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Bogdan Tiru - Mohamed Mezghrani (83. Tomas Prikryl), Mateusz Kupczak, Niilo Maenpaa (68. Maciej Żurawski), Miguel Luis (68. Kajetan Szmyt), Konrad Matuszewski (83. Filip Borowski) - Adam Zrelak (72. Marton Eppel).
Korona: Xavier Dziekoński - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Marcel Pięczek, Marius Briceag - Marcus Godinho (15. Fredrik Krogstad), Dalibor Takac (73. Petteri Forsell), Martin Remacle - Dawid Błanik (56. Danny Trejo), Jewgienij Szykawka (73. Adrian Dalmau), Jakub Konstantyn (56. Mariusz Fornalczyk).
(luk/po)
Udostępnij
Reklama
Reklama