Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Właściciel Rakowa Michał Świerczewski i trener Dawid Szwarga po meczu z Radomiakiem

Lukasz Lasia

06/04/2024, 08:42 GMT+2

Po porażce z Radomiakiem 1:2 chyba już tylko nieliczni kibice Rakowa wierzą w obronę mistrzostwa. Na kolejną wpadkę częstochowian zareagował właściciel klubu Michał Świerczewski. "Na początku tygodnia ogłosimy czy i ewentualnie jakie podejmiemy działania" - napisał w mediach społecznościowych i znów dał wszystkim do myślenia.

Raków Częstochowa - Sporting Lizbona w 3. kolejce Ligi Europy (Getty Images)

Do piątkowego meczu Raków przystąpił osłabiony brakiem podstawowego bramkarza Vladana Kovacevicia, którego zastąpił -Kacper Bieszczad. 21-latek nie będzie miał dobrych wspomnień. Jego poważny błąd tuż przed przerwą wykorzystał Jardel Silva. Wcześniej do własnej siatki głową piłkę skierował Ante Crnac. Częstochowianie mieli wiele dogodnych szans - najlepsze Erick Otieno, Crnac, Ivi Lopez i Dawid Drachal - ale tego wieczoru stać ich było tylko na jedno trafienie autorstwa Giannisa Papanikolaou.

Michał Świerczewski: nie jestem w stanie opisać tego uczucia

Dla mistrzów Polski był to trzeci kolejny mecz, w którym nie potrafił odnieść zwycięstwa. W dwóch wcześniejszych Raków zremisował po 1:1 z beniaminkami - ŁKS Łódź i Ruchem Chorzów. Kilkanaście minut po spotkaniu w Radomiu upust swoim emocjom dał właściciel Rakowa.
"Po meczu z Puszczą byłem zły. Po Ruchu rozgoryczony. Dziś nie jestem w stanie opisać tego uczucia… Uwierzcie, że przeżywam to co najmniej równie mocno jak wy" - podkreślił na platformie X Świerczewski.
W przeciwieństwie do Cracovii, która w piątek zwolniła Jacka Zielińskiego zaraz po meczu z ŁKS-em Łódź, on nie podjął się tak drastycznych kroków. "Dziś jednak nie będzie żadnych decyzji. Na początku tygodnia ogłosimy czy i ewentualnie jakie podejmiemy działania" - dodał.
Był to jego pierwszy wpis od końca lutego i odpadnięciu z Piastem w ćwierćfinale Pucharu Polski. "Niestety, staliśmy się ligowym średniakiem. Nie ma sensu się oszukiwać, to nasz najpoważniejszy kryzys od 2016 r. Zebrałem wtedy trochę doświadczeń. Spróbujemy tą sytuacją zarządzić" - pisał wówczas szef klubu spod Jasnej Góry.
Po 27 meczach ekstraklasy Raków jest trzeci, ma 45 punktów, sześć mniej niż lider Jagiellonia. W niedzielę może spaść nawet na piąte miejsce, bo cała czołówka w tej serii gier jeszcze jednak nie grała. Frustracja kibiców narasta.
picture

Dawid Szwarga i Michał Świerczewski. Ich drogi na razie się nie rozchodzą

Foto: Newspix

Dawid Szwarga: nie dziwię się frustracji kibiców

- Oczywiście, że w momencie w jakim się znajdujemy moje tłumaczenia zostaną podważone przez wyniki, jakie osiągamy w ostatnich meczach. Nie dziwię się frustracji kibiców, bo mistrz Polski powinien walczyć o najwyższe cele, a my grając taki mecz od tego celu znacznie, znacznie się oddaliliśmy. W szatni, jak i w sztabie jest czysta złość, złość że tracimy bramki w sposób kuriozalny. Mieliśmy dzisiaj dwa gole samobójcze, a nie jeden - stwierdził po meczu na konferencji prasowej trener Rakowa Dawid Szwarga.
Czy 33-latek może spać spokojnie? - Sytuacja, w której się znajdujemy jest dla nas rozczarowująca. Dopóki będę tutaj szkoleniowcem będę robił wszystko, aby przygotować zespół do kolejnego meczu - zakończył.
O przełamanie Raków postara się za tydzień. Na własnym boisku podejmie Legię Warszawa.
(lukl/po)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama