Liga Mistrzów. FC Barcelona pewnie pokonała Napoli, gol Lewandowskiego

Po pierwszym spotkaniu tych drużyn w Neapolu losy awansu do najlepszej ósemki były kwestią w pełni otwartą. Wynik tamtego meczu otworzył Lewandowski, ale do wyrównania doprowadził Victor Osimhen i zakończyło się remisem 1:1.

W rewanżu drużyna z Katalonii już po kilkunastu minutach prowadziła 2:0. Napoli odpowiedziało jednak jeszcze przed przerwą i zrobiło się nerwowo. W końcówce kluczową rolę odegrał ponownie kapitan reprezentacji Polski, pieczętując awans swojego zespołu.

Trener gospodarzy Xavi Hernandez nie bał się postawić na kilku niezwykle młodych zawodników, mimo ogromnego ciężaru gatunkowego tego starcia i kilkudziesięciu milionów euro na szali. W podstawowym składzie Barcelony zagrali m.in. dwaj piłkarze urodzeni w 2007 roku - 16-letni Lamine Yamal, który już jest kluczowym ogniwem zespołu, a także środkowy obrońca Pau Cubarsi, mający za sobą 17. urodziny. Dla tego ostatniego był to debiut w Lidze Mistrzów. W fazie pucharowej tych rozgrywek było to historyczne wydarzenie.

Prowadzenie Katalończykom zapewnił we wtorek niewiele starszy od tej dwójki Fermin Lopez. 20-latek od samego początku był bardzo aktywny w ofensywie i udokumentował to już po kwadransie gry. W polu karnym wypatrzył go Raphinha, a młody gracz pewnym strzałem posłał piłkę do siatki.

Zaledwie kilkadziesiąt sekund później kapitalną kontrę wyprowadził wspomniany Yamal i Barcelona w mgnieniu oka prowadziła już różnicą dwóch goli. Swojej szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Raphinha, trafiając w słupek, ale poprawił Joao Cancelo, który wykazał się lepszą skutecznością.

Lewandowski w pierwszej odsłonie oddał tylko jeden niecelny strzał, ale w akcjach bramkowych również odegrał ważną rolę. Jako jeden z najlepszych strzelców w historii Ligi Mistrzów ściągał na siebie uwagę obrońców, dzięki czemu jego koledzy mieli więcej wolnej przestrzeni w okolicach pola karnego.

Po dwóch szybkich golach wydawało się, że gospodarze w pełni kontrolują wydarzenia na własnym boisku. Za wcześnie osiedli jednak na laurach, oddając inicjatywę rywalom. Mistrzowie Włoch nawet w słabszym dla siebie sezonie potrafili to wykorzystać. W 30. minucie spotkania Matteo Politano podał w pole karne do Amira Rrahmaniego, a ten zdobył bramkę kontaktową.

Po zmianie stron obie ekipy miały swoje szanse na kolejne trafienia, ale długo nie potrafiły przełożyć tego na zmianę rezultatu. Wszystko wskazywało na to, że wielkie emocje nie zgasną aż do ostatniego gwizdka sędziego. Wtedy do głosu doszedł jednak wreszcie Lewandowski. Doświadczony reprezentant Polski potwierdził swoje umiejętności gry na małej przestrzeni i bez problemów zamienił na gola podanie od Sergiego Roberto w szesnastce gości.

Do końca spotkania pozostawały już tylko ostatnie minuty i było to zbyt mało czasu, by goście z Neapolu zdołali odrobić dwubramkową stratę.

wtorek, 5 marca
Real Sociedad - Paris Saint-Germain 1:2 awans: PSG
Bayern Monachium - SS Lazio 3:0 awans: Bayern

środa, 6 marca
Manchester City - FC Kopenhaga 3:1 awans: Man City
Real Madryt - RB Lipsk 1:1 awans: Real

wtorek, 12 marca
Arsenal FC - FC Porto 1:0 (1:0, rzuty karne: 4:2) awans Arsenal
FC Barcelona - SSC Napoli 3:1 awans Barcelona

środa, 13 marca
Atletico Madryt - Inter Mediolan (godz. 21)
Borussia Dortmund - PSV Eindhoven (godz. 21)