Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mecz Pogoni z Gent przerósł oczekiwania. Jednych i drugich

Eurosport
📝Eurosport

10/08/2023, 08:47 GMT+2

To spotkanie jeszcze długo może śnić się piłkarzom Pogoni. - Daliśmy przeciwnikowi za dużo prezentów - przyznał po klęsce 0:5 z belgijskim Gentem w pierwszym starciu 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji trener szczecinian Jens Gustafsson.

Gent – Pogoń Szczecin w eliminacjach Ligi Konferencji (Getty Images)

Belgowie są niezwykle regularni w tegorocznych eliminacjach. W poprzedniej rundzie strzelili po pięć goli w każdym z dwóch meczów przeciwko słowackiej Żylinie. Teraz tyle samo razy trafił do siatki Pogoni. Inna sprawa, że szczecinianie prosili się o te gole, a nawet o kilka więcej.

Zespół z Gandawy zmasakrował Portowców w pierwszych 45 minutach meczu, czterokrotnie trafiając do ich siatki. Przy trzech duży udział miał bramkarz szczecinian Bartosz Klebaniuk.

Jens Gustafsson: cuda się zdarzają

- To okropny koszmar. W pierwszej połowie daliśmy przeciwnikowi za dużo prezentów. Popełnialiśmy zbyt dużo błędów. To kosztowało nas utratę bramek. Właściwie można powiedzieć, że w połowie meczu rywalizacja była zakończona. Byli znacznie lepsi od nas. Podarowaliśmy im to zwycięstwo - przyznał wprost szwedzki trener czwartej drużyny poprzedniego sezonu polskiej ekstraklasy.
- Ale nie poddaliśmy się. W pierwszych dwudziestu minutach drugiej połowie próbowaliśmy, wyglądaliśmy całkiem nieźle. Stworzyliśmy cztery, pięć okazji, z których powinniśmy byli strzelić gola - dodał Gustafsson.
picture

Pogoń przegrała na wyjeździe z Gentem

Foto: Newspix

Jego drużynie zabrakło jednak skuteczności, a na dodatek gospodarze ponownie zdobyli bramkę. Hat-tricka skompletował Gift Orban. To ostatecznie podcięło skrzydła zawodnikom z Polski.
Losy rywalizacji o kolejną rundę kwalifikacji LK wydają się już rozstrzygnięte, ale.. - Cuda się zdarzają. Dlatego nie możemy się poddawać. Byłoby bardzo źle, gdyby tak się stało. Nie poddamy się, ale też do naszego awansu potrzebujemy teraz cudu - podkreślił Gustafsson.

Trener Belgów: nie śmiałbym nawet marzyć

Zgoła odmienne nastroje, co zrozumiałe, panowały w belgijskim zespole. - Przed przerwą udało nam się wywierać na nich presję i dobrze wykorzystywać przestrzenie. Wpakowaliśmy ich tym w kłopoty. Dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. 5:0 to fantastyczna pozycja wyjściowa, teraz musimy dokończyć dzieła w Polsce - powiedział doświadczony pomocnik Sven Kums.
Dumy nie ukrywał też trener Gent Hein Vanhaezebrouck. - To był kompletny występ całego zespołu. To był nasz trzeci mecz w ciągu siedmiu dni, piłkarze Pogoni nie grali w weekend, była bardziej świeżsi. Momentami było to widać, ale sprytnie sobie z tym poradziliśmy, jako trener mogę być tylko zadowolony. Spodziewałem się, że poradzimy sobie, ale o wyniku 4:0 do przerwy nie śmiałbym nawet marzyć - ocenił.
picture

Hein Vanhaezebrouck dziękuje Jensowi Gustafssonowi

Foto: Newspix

Mimo ogromnej zaliczki przed rewanżem, rywale zachowują ostrożność. - Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Tam może być kocioł, widzieliście w tym meczu, że ich fani są bardzo fanatyczni. Musimy dobrze od początku wejść w spotkanie - wyznał Kums.
Rewanż w Szczecinie odbędzie się w czwartek 17 sierpnia.
(lukl/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama