Do Barcelony Valencia przyjeżdża w roli lidera, ale raczej nie faworyta...

Kibice, kibice. Zamiast się obrażać, skoncentrujcie się może na zagadce. Jak się nazywa taki legendarny piłkarz Barcy (a wcześniej Realu)?

W sumie niezły mecz, ale po tej lidze i tych drużynach oczekuje się więcej. Być może druga połówka będzie ciekawsza. Na razie wynik wygląda sensacyjnie i to mimo faktu, że na Camp Nou przyjechał lider.

Bardzo wyrównana połówka. Najpierw przewaga Valencii, potem nieco bardziej tempo nadawała Barca. Gol jednak zdobyty przez gości, a powinny być dwa, bo Pablo miał drugą wyśmienitą okazję na cztery minuty od zdobycia pierwszej bramki. W ostanich minutach jedno trafienie należało się też gospodarzom.

Koniec pierszej połowy.

Villa strasznie się obcina - na 15 metrze nie trafia w piłkę przy próbie woleja.

Villa domaga się karnego. Faktycznie ręka była, ale nie z tych, po których się gwiżdże wapno.

Bałagan pięć metrów pod bramką Valencii - trochę na skutek błędu Cesara, który mało pewnie interweniuje przy płaskim dośrodkowaniu. Piłka pod nogami Messiego, ale ucieka w bok i nic już z tego Argentyńczyk nie zrobił.

NIEMOŻLIWE!!! CO TERAZ MESSI SPAPRAŁ!!!

Valencia wrzuca w pole karne Barcy...

sinirsey > ja tez.

Pablo dostał piłkę tym razem z prawej strony, sytuację maił jeszcze lepszą niż przy golu - 11 metrów od bramki, nikt nie atakuje, Valdes wciąż jeszcze na dygocie. Pablo mógł zapytać, gdzie uderzyć. Nie zapytał i trafił prosto w bramkarza gospodarzy.

PABLO!!!!!!!!! POWINNO BYĆ 2:0 DLA VALENCII!!!

Zamieszanie pod bramką gości, ale żaden z piłkarzy Barcy się nie zorientował i nie było nawet uderzenia.

Kartka dla Soldado.

Mathieu pociągnął kilkadziesiąt metrów lewą stroną, podał spod linii końcowej na środek na szósty metr do Pablo, a ten wykończył akcję celnym strzałem. VALENCIA PROWADZI 1:0 NA CAMP NOU!!!!

GOOOOOOOOOOOOOOOOOLLLLLLLLLLLLL!!!!!!!!!!!!!!! SENSACJA!!!

Villa! Akcja z lewej strony, mocny strzał z ostrego kąta, ale bardzo niecelny.

Soldado ładnie uprzedzony przez Pique.

Czas ucieka, a obraz gry się nie zmienia. Wciąż minimalnie groźniejsi piłkarze Valencii. Z obu stron jednak bez czystych sytuacji strzeleckich.

Villa nerwowo, Messi niedokładnie. Ciężko coś ugrać, skoro ci dwaj nie mogą się odnaleźć...

Dwie piłki na boisku. Gwizdy publiczności dla Cesara, który - w ocenie kibiców - gra na czas.