Euro 2024. Kuriozalny gol samobójczy w meczu Turcja - Portugalia

Gole samobójcze to zdecydowanie jeden z lejtmotywów trwających ME. Przed sobotnim starciem w Dortmundzie padło aż pięć takich bramek. Jedna chociażby w polskiej grupie, w poniedziałkowym starciu Austrii z Francją (0:1), gdy Kylian Mbappe nastrzelił w polu karnym Maximiliana Woebera.

Tamta sytuacja w żaden sposób nie umywała się jednak do tego, co miało miejsce w 28. minucie meczu Turcja - Portugalia. Nominalni gospodarze rozgrywali wówczas piłkę w okolicach własnego pola karnego. Stoper Panathinaikosu Samet Akaydin spróbował wycofać do stojącego między słupkami Altaya Bayindira. Bramkarz Manchesteru United zupełnie nie przeczytał intencji kolegi i wyszedł do podania zbyt wcześnie.

Swoje znaczenie miało jednak przede wszystkim to, że Akaydin zagrał zupełnie za plecy golkipera i choć ten próbował - wspólnie z innym tureckim obrońcą - ratować dramatyczną sytuację, to nie był w stanie nic zdziałać. Lekko, wręcz od niechcenia kopnięta piłka wturlała się spokojnie do siatki.

Najwięcej o absurdzie tej historii mówi mimo wszystko reakcja realizatora transmisji, który nie zakładał nawet, że w tak niegroźnej sytuacji może dojść do czegoś podobnego.

W momencie podania kamera skupiła się w zamian na krótko na nieuczestniczącym w akcji Joao Cancelo, przez co gola zobaczyliśmy dopiero po chwili, gdy piłka de facto wpadała już do bramki.

(mb/łup)