Euro 2024. Czesi rozliczają się z nieudanych mistrzostw Europy
📝Eurosport
28/06/2024, 09:07 GMT+2
Czesi czują duży zawód z powodu odpadnięcia z mistrzostw Europy już po fazie grupowej. Występ w Niemczech naszych południowych sąsiadów tamtejsza prasa oceniła jako "jeden z najgorszych w swojej niezależnej historii".
Przed ostatnią serią gier w grupie F Czesi mieli wszystko w swoich rękach. Wystarczyło, że w środę pokonają Turcję. Tak się jednak nie stało. W meczu, w którym padł rekord pod względem pokazanych kartek przez sędziego na Euro (18 żółtych i dwie czerwone), nasi południowi sąsiedzi przegrali 1:2.
Rywalizację w grupie zakończyli na ostatnim, czwartym miejscu z dorobkiem jednego punktu, uzyskanego za remis z Gruzją (1:1). Ponadto zespół Ivana Haska przegrał (mimo prowadzenia) z Portugalią (1:2).
Barak przeprosił
Gdy emocje po starciu z Turkami już opadły, zaczęło się rozliczanie drużyny. "Porażka, wstyd, rozczarowanie. Nazwijmy to jak chcemy, w każdym razie nie tylko wyniki, ale także występy czeskiej reprezentacji na Euro w Niemczech były rozczarowujące - ocenił czeski "Deník".
"To nie pech, to brak jakości" - poszedł jeszcze dalej dziennik "Idnes". "Czeska drużyna zapisze tegoroczne mistrzostwa w Niemczech jako jedne z najgorszych w swojej niezależnej historii" - czytamy.
Gorszy występ, zdaniem dziennikarzy, nasi południowi sąsiedzi zanotowali tylko podczas Euro 2016. Na francuskich boiskach drużyna Pavla Vrby też zakończyła turniej z jednym punktem (dzięki remisowi z Chorwacją 2:2, ponadto przegrała z Hiszpanią 1:2 i Turcją 0:2).
"Z czeskiego punktu widzenia te turnieje były podobne. Skład przeciwników w grupie, rozwój i wynik" - przekonuje "Idnes".
Za występ w Niemczech czeski serwis sport.cz pochwalił jedynie trzech piłkarzy: Ladislava Krejciego, Lukasa Provoda i Tomasa Holesa. Najgorzej oceniony został Antonín Barak, autor czerwonej kartki już w 20. minucie starcia z Turcją. "Głupim wykluczeniem osłabił drużynę w kluczowym meczu" - nie szczędzono mu krytyki.
Zresztą Barak wziął na siebie winę. - Oczywiście przeprosiłem cały zespół. Obydwie kartki zostały ocenione prawidłowo, zgodnie z przepisami. Popełniłem ogromny błąd, za który ukarałem nie tylko siebie, ale także świetny zespół, na którym bardzo mi zależy. I tego żałuję najbardziej - kajał się już po powrocie do Pragi.
Co dalej z trenerem?
Czescy dziennikarze zastanawiają się też, czy Hasek, który w styczniu przejął pałeczkę od Jaroslava Silhavy'ego, dalej powinien pozostać selekcjonerem. - Gra była lepsza niż wyniki - ocenił występ drużyny prezes czeskiej federacji Petr Fousek. Odpadnięcie już po fazie grupowej nazwał "porażką".
Jak pisze sport.cz, "teraz występami kadry na Euro zajmie się komitet wykonawczy czeskiego związku (FACR), jednak pozycja trenera Haska nie wydaje się być zagrożona".
- Za dwa miesiące rozgrywana jest przecież Liga Narodów - uciął dyskusję Fousek.
(lukl/twis)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama