Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Sędzia Ali Bin Nasser wspomina gola Diego Maradony "ręką Boga" w meczu Argentyna - Anglia

Emil Riisberg

28/11/2020, 08:33 GMT+1

Widział "gola stulecia", ale wcześniej uznał gola "ręką Boga", oba autorstwa Diego Maradony. - Jestem dumny i zaszczycony jako człowiek i sędzia, że odegrałem rolę w historycznym wydarzeniu - wyznał Ali Bin Nasser, który poprowadził słynny ćwierćfinał mistrzostw świata w 1986 roku.

Foto: Eurosport

Zanim Maradona przedryblował pół angielskiej drużyny, strzelając być może najpiękniejszego gola w historii mundiali, zasłynął bramką zdobytą ręką, nazwaną - również przez Argentyńczyka - "ręką Boga".
Protestował bramkarz Peter Shilton, złorzeczyli jego koledzy, selekcjoner Bobby Robson nie dowierzał. Sędziujący mecz Ali Bin Nasser z Tunezji gola uznał.

"Zawahałem się"

Dziś liczy sobie 76 lat i wciąż pamięta go doskonale. W końcu trudno zapomnieć o "kulminacyjnym momencie" kariery.
- Na początku zawahałem się. Spojrzałem na asystenta Bogdana Doczewa (z Bułgarii - red.), który wracał na środek boiska. Nie zasygnalizował zagrania ręką. A przedmeczowe instrukcje FIFA były jasne: jeśli kolega ustawiony jest w dogodniejszej pozycji, powinienem uszanować jego opinię - opowiadał Bin Nasser w BBC Sport.
Doczew zmarł w roku 2017 w wieku 80 lat. - Maradona zrujnował mi życie. To genialny piłkarz, ale mały człowiek - oświadczył.
O golu "ręką Boga" opowiadał tak: - Co prawda od razu czułem, że coś było nie tak, ale w tamtych czasach FIFA nie pozwalała asystentom na omawianie decyzji z głównym arbitrem. Gdyby FIFA wyznaczyła sędziego z Europy do prowadzenia tak ważnego meczu, pierwszy gol Maradony nie zostałby uznany.
Bin Nasser: - Gary Lineker podbiegł do mnie i krzyczał: "panie sędzio, ręka!". Odpowiedziałem: "graj!". Postąpiłem zgodnie z wytycznymi FIFA.

"W duchu liczyłem na wyrównanie"

Jak z murawy widział drugiego gola Maradony? - Wystartował ze środka boiska. Uważnie go obserwowałem, bo kiedy sędziujesz spotkanie z udziałem takiego piłkarza, po prostu nie możesz oderwać od niego wzroku. Rywale próbowali go trzy razy nieprzepisowo zatrzymać, ale pchało go niesamowite pragnienie zwycięstwa. Za każdym razem krzyczałem "przywilej korzyści", w końcu dotarł do pola karnego. Ku mojemu zdziwieniu minął kolejnego obrońcę i bramkarza. Tak strzelił "gola stulecia" - wspominał Tunezyjczyk.
- Jestem dumny i zaszczycony jako człowiek i sędzia, że odegrałem rolę w historycznym wydarzeniu. Gdybym odgwizdał faul podczas tego rajdu, nie bylibyśmy świadkami czegoś tak wspaniałego. Ten przywilej korzyści, który zastosowałem, jest jednym z moich największych osiągnięć - dodał.
Argentyna wygrała 2:1, choć u Anglików odżyły nadzieje na dziewięć minut przed końcem po bramce Linekera.
- W duchu liczyłem na wyrównanie, bo chciałem cieszyć się grą przez kolejne 30 minut. To był piękny mecz. Walczyły ze sobą dwie świetne drużyny - podkreślił Bin Nasser.
W 2015 roku spotkał się z Maradoną, który przyleciał do Tunezji. Argentyńczyka przyjął w swoim domu.
- Powiedziałem mu, że to nie Argentyna wywalczyła mistrzostwo świata, tylko Maradona. Diego odpowiedział: "gdyby nie ty, nie byłbym w stanie strzelić gola stulecia" - opowiadał Bin Nasser.
Od Maradony dostał w prezencie koszulkę.

Spoczął w Ogrodzie Pokoju

Maradona zmarł w środę w wieku 60 lat. Następnego dnia spoczął na cmentarzu Jardin de Paz (Ogród Pokoju) na obrzeżach Buenos Aires. W uroczystości uczestniczyli tylko członkowie rodziny i najbliżsi współpracownicy.
Według nieoficjalnych informacji sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu Argentyńczyka był poważny obrzęk płuc prowadzący do zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca i w konsekwencji zatrzymanie jego akcji.
Prokuratura po wstępnych oględzinach wykluczyła udział osób trzecich, nie stwierdziła też znamion przestępstwa.
Autor: kz / Źródło: eurosport.pl, bbc.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama