Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Robert Lewandowski strzelił pięć goli w dziewięć minut. Szósta rocznica meczu z Wolfsburgiem - piłka nożna

Emil Riisberg

22/09/2021, 08:28 GMT+2

22 września 2015 - ta data już na zawsze ma miejsce w historii światowej piłki nożnej. W środę mija dokładnie sześć lat od kosmicznego dokonania Roberta Lewandowskiego, który w meczu Bayernu z Wolfsburgiem strzelił pięć goli w ledwie dziewięć minut. Przeżyjmy to jeszcze raz.

Foto: Eurosport

Ta historia, tak przecież niezwykła, nie zaczęła się wcale w dniu meczu z Wilkami w Monachium. By jej obraz był pełen, musimy cofnąć się o sześć dni, do meczu Bayernu z Olympiakosem w Lidze Mistrzów. To właśnie w nim Lewandowski poczuł ból w stawie skokowym.
W weekend, kiedy Bawarczycy mierzyli się z Darmstadt, dostał wolne. Podobnie miało być w środku tygodnia z Wolfsburgiem, ale na murawie okazał się niezbędny. Jego koledzy przegrywali do przerwy 0:1.
- Potem "Lewy" wszedł na boisko, a reszta jest historią - wspominał ten wieczór w rozmowie z eurosport.pl Wollf Fuss, który legendarny mecz komentował na antenie niemieckiego Sky Sports.

Do pięciu doliczył w dziewięć minut

Polak zmienił Thiago Alcantarę. Potrzebował kilku minut na rozgrzewkę i zaczął najpiękniejszy koncert, jaki widziała Bundesliga. Wyrównał w 51. minucie, w 52. dał Bayernowi prowadzenie, a w 55. miał już na koncie hat-tricka. To było szaleństwo.
Allianz Arena była w ekstazie, a sam Lewandowski jakby w amoku. Jemu było mało, nie chciał się zatrzymywać. 57. minuta i znów gol, 60. minuta i kosmiczne uderzenie nożycami, piłka jeszcze raz w siatce. To, czego dokonał, idealnie ilustrowała reakcja ówczesnego trenera Bayernu Pepa Guardioli, który z niedowierzaniem łapał się za głowę.
Statystycy mieli co robić. Napastnik monachijczyków pobił kilka rekordów: najszybszy hat-trick (3 min i 22 s), najszybciej zdobyte cztery (5.42) i pięć (8.59) bramek. Nigdy także w meczu ligi niemieckiej rezerwowy nie wbił pięciu goli. Wszystkie osiągnięcia wylądowały później w Księdze rekordów Guinnessa.
To był jeden z tych wieczór, który 33-letniemu dziś Lewandowskiemu dał piłkarską nieśmiertelność. Wyczyn, który kibice i eksperci, nie tylko w Polsce, jednym tchem wymieniają obok czterech goli wbitych Realowi Madryt w półfinale Ligi Mistrzów w 2013 roku czy rekordu 41 goli w Bundeslidze, który ustanowił w maju 2021 roku.



Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama