Glik kopnął Isłamchana. Brzydkie zachowanie i cudowne ozdrowienie
05/09/2016, 08:10 GMT+2
Baurżan Isłamchan piłkarzem jest bardzo dobrym, ale nie gorszym aktorem. W pewnym momencie meczu z Polską wydawało się, że prędko się nie podniesie z murawy. O bólu zapomniał i nabrał sił, gdy Kamil Glik mało kulturalnie zaczął go popędzać.
Był kwadrans do końca pierwszego meczu Polaków w ramach eliminacji do mundialu i wynik 2:2. Mocno rozczarowujący, bo ćwierćfinaliści ostatniego Euro prowadzili już 2:0. Atmosfera w Astanie gęstniała, gra robiła się coraz brzydsza, fauli przybywało. Akurat wtedy Isłamchan leżał na połowie polskiej drużyny, potrącony przez któregoś z piłkarzy Adama Nawałki. Sędzia faulu nie dostrzegł, ale Kazach nie podnosił się, tylko zwijał z bólu. Wszystko wyglądało tak, jakby został co najmniej znokautowany po ciosie w klatkę piersiową i zabrakło mu tchu. Kibice gwizdali, domagając się odgwizdania faulu.
Zupełnie innego zdania był Glik, który ocenił, że najlepszy z rywali pozorował przewinienie, pewnie chcąc uszczknąć nieco sekund z czasu, jaki pozostał do końca spotkania. Polski obrońca podszedł do leżącego i zaczął go pospieszać. Zrobił to słownie, ale - co godne potępienia - także nogą. Zachowanie Glika było nieakceptowalne, obejrzał za to żółtą kartkę, ale nie powinien mieć pretensji do sędziego nawet wtedy, gdyby była to kartka czerwonego koloru.
Zupełnie innego zdania był Glik, który ocenił, że najlepszy z rywali pozorował przewinienie, pewnie chcąc uszczknąć nieco sekund z czasu, jaki pozostał do końca spotkania. Polski obrońca podszedł do leżącego i zaczął go pospieszać. Zrobił to słownie, ale - co godne potępienia - także nogą. Zachowanie Glika było nieakceptowalne, obejrzał za to żółtą kartkę, ale nie powinien mieć pretensji do sędziego nawet wtedy, gdyby była to kartka czerwonego koloru.
Wstał momentalnie
Glik zasłużył na karę - tu wątpliwości nie ma. Ale co zrobił Isłamchan? Chwilę po tym, gdy polski obrońca potraktował go mało kulturalnie, cudownie wyzdrowiał. Przestał się dusić, wstał i doskoczył do Glika, już pełen energii i żądny rewanżu. Do rękoczynów nie doszło, bo w porę we wszystko wmieszał się sędzia.
Wynik się nie zmienił. Z remisu bardziej usatysfakcjonowani byli Kazachowie.
Wynik się nie zmienił. Z remisu bardziej usatysfakcjonowani byli Kazachowie.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama