Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Pierwsze kroki Aleksandra Aamodta Kildego po koszmarnej kontuzji. Uczy się chodzić na nowo

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 27/02/2024, 14:39 GMT+1

Aleksander Aamodt Kilde ma już za sobą pierwszy etap długiej i wyczerpującej drogi do powrotu na alpejskie stoki. 45 dni po przerażającym upadku na trasie zjazdu Pucharu Świata w Wengen norweski narciarz zdołał postawić pierwsze samodzielne kroki, czym pochwalił się w mediach społecznościowych.

Pierwsze kroki Aleksandra Kildego po dramatycznym upadku

Do koszmarnego upadku Kildego doszło przed samą metą najszybszego zjazdu w pucharowym kalendarzu - Lauberhorn. Na ostatnim zakręcie mocniej zakrawędziował, a następnie stracił kontakt z podłożem i z wielkim impetem wpadł w okalające trasę siatki.
picture

Upadek Kilde w zjeździe w Wengen

W wyniku upadku poważnie ucierpiał jego bark (zwichnięcie) i łydka (potężne stłuczenie i rozcięcie). Najpierw przez wiele minut opatrywano go na miejscu, a następnie zabrano śmigłowcem do szpitala, gdzie przeszedł operację.

Zamknął pierwszy etap

Po 45 dniach od tamtych wydarzeń Norweg samodzielnie postawił pierwsze kroki. "Małe kroki. Dosłownie" - opisał swój wyczyn Kilde.
Jego staraniom, uwidocznionym na filmie, towarzyszy utwór "In Da Club" amerykańskiego rapera 50 Centa.
picture

Pierwsze kroki Aleksandra Kildego po dramatycznym upadku

"On wciąż przeciwstawia się prawom nauki. Nie da się go powstrzymać" – skomentowała sytuację Eileen Shiffrin, matka ukochanej Norwega Mikeali Shiffrin.

Powrót wciąż niepewny

Głębokie rozcięcie łydki Kildego uszkodziło nerw, co spowodowało paraliż mięśni unoszących palce. Dlatego też początkowy czas rekonwalescencji był szczególnie trudny do oszacowania. Skończyło się na siedmiu tygodniach na wózku inwalidzkim.
picture

Aleksander Aamodt Kilde

Foto: Getty Images

Kilde od samego początku nie tracił optymizmu i to mimo niepewności co do swojej przyszłości. Niezmiennie wierzył, że będzie w stanie "szybko stanąć na nogi". Jest także przekonany, że uda mu się powrócić do Pucharu Świata.
31-letni Norweg jest dwukrotnym medalistą olimpijskim z Pekinu (srebro w kombinacji, brąz w supergigancie). Z kolei z ubiegłorocznych mistrzostw świata przywiózł dwa srebrne krążki, za zjazd i supergigant. W sezonie 2019/2020 wywalczył Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata. W ostatnich dwóch sezonach nie miał sobie równych w konkurencjach szybkościowych.
(br/twis)
Udostępnij
Reklama
Reklama