Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Piękne wsparcie dla Kilde. Norweg już po operacji

📝Polska Agencja Prasowa

14/01/2024, 13:50 GMT+1

Aleksander Aamodt Kilde przeszedł operację podudzia po poważnym wypadku, do którego doszło pod koniec trasy zjazdu alpejskiego Pucharu Świata w Wengen. Norweski zawodnik ma wsparcie swojej ukochanej - Amerykanki Mikaeli Shiffrin.

Upadek Kilde w zjeździe w Wengen

Kilde, który zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, pod koniec trasy z impetem uderzył w siatkę okalającą trasę. Ze słynnego stoku Lauberhorn, na którym alpejczycy rozwijają największe prędkości w pucharowych zmaganiach, został zabrany do szpitala śmigłowcem. Wcześniej przez wiele minut opatrywano mu mocno krwawiącą ranę na nodze.
picture

Upadek Kilde w zjeździe w Wengen

Według norweskiej federacji 31-letni narciarz doznał poważnego stłuczenia dolnej części nogi, a także zwichnięcia barku. Nie stwierdzono żadnych złamań.
- Jest w dobrych rękach - zaznaczył w niedzielę lekarz norweskiej kadry Marc Jacob Strauss.
Kilde w mediach społecznościowych podziękował za wszystkie słowa wsparcia. "Ten sport potrafi być brutalny, ale nadal go kocham" - podpisał fotografię ze szpitalnego łóżka.

Shiffrin przy ukochanym

Jeszcze w sobotę w szpitalu w Bernie pojawiła się jego partnerka, najlepsza alpejka ostatnich lat Amerykanka Mikaela Shiffrin.
picture

Aleksander Aamodt Kilde, Mikaela Shiffrin

Foto: Twitter

Zaniepokojenie rosnącą liczbą upadków wyraził dyrektor alpejskiej części Pucharu Świata Markus Waldner. Jego zdaniem winę za to ponosi również napięty kalendarz, a jednym z jego pomysłów jest, aby odwołane z powodu złych warunków pogodowych konkurencje szybkościowe nie były dokładane do kolejnych zawodów i organizowane w innym miejscu. Tak było m.in. w Wengen, gdzie w sobotę alpejczycy rywalizowali trzeci dzień z rzędu w tym zjeździe lub supergigancie.
picture

Kilde został przetransportowany śmigłowcem do szpitala po upadku w Wengen

"To nie jest dobre rozwiązanie"

- Musimy tego w przyszłości unikać, trzy dni z rzędu z takimi obciążeniami to dla większości stawki zdecydowanie zbyt dużo - powiedział telewizji ORF w sobotę Waldner.
- Kalendarz jest zbyt gęsty, by jeszcze na siłę coś do niego wciskać - podkreślił.
Ocenił, że także dwie konkurencji wytrzymałościowo-szybkościowe podczas jednego przystanku PŚ, jak to w tym sezonie ma miejsce m.in. w Kitzbuehel, Garmisch-Partenkirchen i Chamonix, wymagają omówienia.
- To nie jest dobre rozwiązanie - wskazał dyrektor PŚ, ale zaznaczył, że nie on odpowiada za terminarz rywalizacji o Kryształową Kulę. - Trzeba pytać osoby z wyższych pięter - zauważył enigmatycznie.
Według niemieckich i austriackich ekspertów i mediów, nie jest tajemnicą, że największy wpływ na kalendarz zmagań alpejczyków ma sam szef Johan Eliasch, któremu zależało na zwiększeniu widowiskowości i komercjalizacji rywalizacji. Temu miało służyć m.in. zorganizowanie zawodów na słynnym szczycie Matterhorn, gdzie można rozwijać olbrzymie prędkości, czy dwie w trakcie sezonu sesje za oceanem.
Liderem klasyfikacji generalnej PŚ jest walczący o trzeci z rzędu triumf Szwajcar Marco Odermatt.
(fira/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama