Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

UFC 282. Jan Błachowicz - Magomied Ankalajew, wynik walki i relacja - mieszane sztuki walki

Emil Riisberg

11/12/2022, 06:29 GMT+1

Jan Błachowicz nie został ponownie mistrzem świata w wadze półciężkiej organizacji UFC. Na gali w Las Vegas jego walka z Magomiedem Ankalajewem zakończyła się tak zwanym większościowym remisem. Obaj zawodnicy byli po pojedynku zaskoczeni werdyktem sędziów.

Foto: Eurosport

39-letni obecnie Błachowicz został mistrzem w wadze półciężkiej (limit: 93 kg) 27 września 2020 roku, gdy na gali w Abu Zabi pokonał Amerykanina Dominicka Reyesa. 6 marca 2021 roku w Las Vegas Polak wygrał z Nigeryjczykiem Israelem Adesanyą i tym samym obronił tytuł. 30 października 2021 uległ Glverovi Teixeirze z Brazylii i stracił pas.

Rywal po świetnej serii

Dość niespodziewanie dostał szansę odzyskania tytułu. W Las Vegas pierwotnie o mistrzostwo mieli walczyć aktualny mistrz Jiri Prochazka i wspomniany Teixeira. Czech doznał jednak poważniej kontuzji na treningu, a drugi z nich nie chciał walczyć z Analajewem.
Rosjanin przystąpił do walki z Polakiem po serii dziewięciu wygranych z rzędu i widać było od początku, że jest w znakomitej formie.

Duża przewaga w liczbie ciosów

Młodszy o dziewięć lat od Błachowicza rywal wprawdzie w pierwszej części pojedynku miał problemy z niskimi kopnięciami Polaka, ale potem z każdą kolejną minutą przejmował inicjatywę. Widać było, że wojownik z Cieszyna ma coraz mniej sił.
Ankalajew kilka razy obalał naszego zawodnika i dominował coraz mocniej. O ile pierwsze trzy rundy były w miarę wyrównane i mogły być oceniane jako wygrane przez Błachowicza, o tyle dwie ostatnie były pod pełną kontrolą przeciwnika.
Wydawało się jednak, że inny wynik niż zwycięstwo zawodnika z Rosji, nie jest realny. Łącznie miał on 182 celne ciosy, w tym 79 znaczących, przy tylko 79 Polaka i 58 mocnych. Co ciekawe, Błachowicz w czwartej oraz piątej rundzie nie zadał przeciwnikowi żadnego istotnego ciosu.
Tymczasem sędziowie ocenili walkę jako większościowy remis. Pierwszy przyznał wygraną Błachowiczowi 48-47. Drugi 48-46 Ankalajewowi, a trzeci widział remis 47-47.
- Nie wiem, czy on jest zwycięzcą, ale wiem, że ja tej walki nie wygrałem - powiedział zaskoczony Błachowicz.
- Zwyciężyłem. Gdzie jest mój pas? Byłem lepszy. Nie wiem, czy będę jeszcze walczył w tej organizacji - oburzał się Rosjanin.
Pas mistrzowski pozostał zatem w rękach Prochazki. Na razie nie wiadomo, kto będzie teraz rywalizował z Czechem. Starcie Błachowicza z Ankalajewem miało wyłonić rywala dla aktualnego czempiona.
picture

Foto: Eurosport

Autor: Srogi/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama