Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Włodarczyk wraca na mistrzostwa po długiej przerwie. "To nie jest tak, że jadę w roli faworytki"

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 16/08/2023, 14:16 GMT+2

Dla Anity Włodarczyk zbliżające się mistrzostwa świata w lekkiej atletyce będą wyjątkowe. Aż trudno uwierzyć, że ostatni raz czterokrotna mistrzyni globu w rzucie młotem brała w udział w tej imprezie sześć lat temu. - Mogę wrócić nawet bez medalu z Budapesztu - stwierdziła w rozmowie z Eurosportem.

Anita Włodarczyk przed startem MŚ w Budapeszcie

2017 rok - wtedy Włodarczyk po raz ostatni wystąpiła w mistrzostwach świata. Zresztą ze znakomitym skutkiem, bo trzeci raz w karierze przywiozła z tej imprezy złoty medal. Dwie następne opuściła.
- Ostatnio World Athletics przypomniało mi to, że ostatnie moje ujęcia podczas mistrzostw świata to były te w Londynie, wczoraj sobie to uświadomiłam. Dwa lata później w Dausze byłam po zabiegu, więc trzeba było zrezygnować ze startu, aby móc wystartować za rok w Tokio na igrzyskach. W 2022 roku w Oregonie znowu miałam etap rehabilitacji, pamiętam, że w ortezie siedziałam przed telewizorem i oglądałam zmagania lekkoatletów - wspominała Włodarczyk w rozmowie z Kacprem Merkiem.

"Przystanek do Paryża"

Choć mistrzostwa świata są najważniejszymi zawodami w tym roku, to 38-latka podchodzi do nich z dużym spokojem. - W głowie sobie tak ułożyłam, że jest to przystanek do Paryża, bo dla mnie igrzyska olimpijskie są najważniejsze. Dużo osób mówi mi: skoro mistrzostwa świata traktujesz jako przystanek, to po co tam jechać? Przez ostatnie dwa lata nie startowałam na mistrzostwach świata i chcę znowu poczuć rywalizację - tłumaczyła trzykrotna mistrzyni w rzucie młotem.
- To nie jest tak, że będę lekceważyć. Na pewno dam z siebie wszystko, będę walczyła i wszystko jest możliwe, bo pamiętajmy, że przed igrzyskami w Tokio też było słabo, forma przyszła w danym momencie. Myślę, że tu w Budapeszcie będzie tak samo - dodała.
picture

Anita Włodarczyk przed startem MŚ w Budapeszcie

Przez kilka sezonów regularnie rzucała powyżej 80 metrów, jednak w tym sezonie jest daleka od życiowej formy. W lipcu wygrała konkurs rzutu młotem podczas mityngu w Bańskiej Bystrzycy, uzyskując najlepszy w tym roku wynik w Europie - 74,81. Kilka dni później rekordzistka świata zdobyła 10. w karierze złoty medal mistrzostw Polski. W Gorzowie Wielkopolskim triumfowała wynikiem 70,91.

"To nie jest realne, żebym w Budapeszcie rzuciła 80 metrów"

- Mogę wrócić nawet bez medalu z Budapesztu i to mnie nie przerazi, bo nie ma co ukrywać, nie da się przyspieszyć wszystkich przygotowań, jeśli zaczęłam rzucać młotem w grudniu, a na siłownię weszliśmy dopiero w styczniu. Jeśli człowiek jest zdrowy, zaczyna normalnie przygotowania i rzuca 78 metrów, to nie jest w stanie wejść po przerwie na taki poziom. Zobaczymy, co będzie. To nie jest tak, że jadę w roli faworytki i tu trzeba jasno powiedzieć, że to nie jest realne, żebym w Budapeszcie rzuciła 80 metrów - podkreśliła.
picture

,,Na pewno dam z siebie wszystko" - Anita Włodarczyk przed startem MŚ w Budapeszcie

Do mistrzostw przygotowuje się w bieszczadzkim Arłamowie. W tym ośrodku trenowali polscy piłkarze przed Euro 2016 i mundialem w 2018 roku.
- Tu w Budapeszcie będzie start dzień po dniu. To też jest dla nas nowość, ale przygotowujemy się do tego. Wszyscy mają takie same warunki. Przeważnie było tak, że eliminacje rano, a finał wieczorem, a teraz eliminacje i finał będą innego dnia. Wszystko trzeba sobie w głowie poukładać - podsumowała.
picture

Anita Włodarczyk o przygotowaniach do MŚ w Budapeszcie

(lukl/br)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama