Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

NBA 2019/20: terminarz sezonu zasadniczego - Koszykówka

Emil Riisberg

22/10/2019, 12:41 GMT+2

To już dziś w nocy. Rozgrywki wznawia koszykarska liga NBA. Dawno wskazanie faworyta nie było tak trudne. Latem wiele gwiazd zmieniło kluby, a do najbardziej poszkodowanych należą broniący tytułu Toronto Raptors oraz dominujący w ostatnich latach Golden State Warriors.

Foto: Eurosport

Koszykarze z Kanady w rozpoczynającym się we wtorek sezonie będą bronić tytułu mistrza ligi NBA, który wywalczyli w czerwcu,pokonując w finale play off Golden State Warriors 4-2. Był to ich pierwszy triumf w historii. Kto zgarnie tytuł w tym roku? Najbardziej utytułowaną drużyną rozgrywek pozostają Boston Celtics, którzy 17 razy zdobyli mistrzowskie pierścienie.

Jak oglądać NBA?

Każda z 30 drużyn rozegra po 82 mecze, czyli w sezonie zasadniczym odbędzie się 1230 spotkań. Wprawdzie NBA rozgrywa mecze głównie w nocy polskiego czasu, ale aż 48 spotkań w sezonie zasadniczym ma odbywać się tak, by kibice w Europie mogli je obejrzeć na żywo bez konieczności rezygnowania ze snu (24 mecze w sobotę i tyle samo w niedzielę).

Najważniejsze daty 74. sezonu NBA

Inauguracja nowego sezonu najlepszej koszykarskiej ligi świata nastąpi już w nocy z wtorku na środę. Wówczas odbędą się dwa mecze. O godzinie 2.00 czasu polskiego na parkiet wyjdą obrońcy tytułu Toronto Raptors, którzy zmierzą się z New Orleans Pelicans. Pasjonująco zapowiadają się też derby Los Angeles. O 4.30 Clippers podejmą Lakers.
Sezon zasadniczy zakończy się w środę 15 kwietnia 2020 roku. Wcześniej, bo 16 lutego 2020 roku, odbędzie się cieszący się dużą popularnością Mecz Gwiazd. Tym razem będzie on miał miejsce w Chicago.

Duże zmiany

Nie licząc debiutantów, ponad 130 koszykarzy zmieniło latem barwy klubowe. To ponad 30 procent wszystkich zawodników. 14 graczy przeniosło się z NBA do Europy. Jednym z nich był Greg Monroe, który zasilił szeregi Bayernu Monachium.

Naj, naj, naj... Ciekawostki

Najstarszym zawodnikiem w tym sezonie będzie Vince Carter, dla którego będzie to 22. sezon w NBA. Gracz Atlanty w styczniu skończy 43 lata. Najmłodszy Sekou Doumbouya z Detroit Pistons 23 lutego będzie miał 19 lat.
Trenerem z najdłuższym stażem w jednej drużynie jest Gregg Popovich. To będzie jego 24. sezon w roli szkoleniowca San Antonio Spurs. Jego drużyna do fazy play-off awansowała 22 razy z rzędu. Najlepiej zarabiający? To miano będzie dzierżył Stephen Curry, który otrzyma w tym sezonie ponad 40 milionów dolarów.

Faworyci sezonu 2019/20

W mijającej dekadzie typowanie prawdopodobnych uczestników finału było względnie proste. Najpierw wystarczyło spojrzeć, gdzie występuje LeBron James. Drużyna z nim w składzie w decydującej serii grała bowiem za każdym razem w latach 2011-18. Później doszła jeszcze dominacja Warriors, którzy do finału dotarli w pięciu ostatnich sezonach. W tym czasie Wojownicy mistrzostwo zdobyli trzykrotnie.
Teraz przed kibicami i ekspertami znacznie trudniejsze zadanie. James w ubiegłym roku przeniósł się do słabych wówczas Los Angeles Lakers i nawet ściągnięcie latem przez Jeziorowców Anthony'ego Davisa nie czyni ich murowanym faworytem. Warriors natomiast opuścił Kevin Durant - MVP finałów 2017 i 2018, a w dodatku w ostatnim finale poważnej kontuzji doznał Klay Thompson, którego powrót spodziewany jest najwcześniej pod koniec lutego.


Zdaniem wielu fachowców, to koniec dominacji Warriors. W miejsce weteranów Shauna Livingstona i Andre Iguodali pojawili się młodzi zawodnicy, a pozyskany za Duranta D'Angelo Russell, choć jest bardzo utalentowanym graczem, to jednak nie aż tak dużego formatu.
W sześciu kolejnych finałach tej samej drużyny nie widziano od 1966 roku, kiedy po raz dziesiąty z rzędu wystąpili w nim koszykarze Boston Celtics.

Małe szanse mistrzów

W 2012 roku generalny menedżer Houston Rockets Daryl Morey przedstawił "teorię pięciu procent", która sprowadza się do tego, że jeśli dają ci pięć procent szans na mistrzostwo, to znaczy, że jesteś tego celu bardzo... blisko i powinieneś się w pełni skoncentrować na walce o tytuł.
Przed rozgrywkami 2018/19 bukmacherzy szanse Raptors oceniali jeszcze niżej - na ok. 2,5 proc. Warriors natomiast wydawali się nie do pokonania. A jednak kontuzje Duranta i Thompsona spowodowały, że kanadyjska ekipa wygrała decydującą serię 4-2.

Teraz szanse Raptors wcale nie stoją wyżej. Wszystko dlatego, że opuścił ich MVP finałów - Kawhi Leonard. Na 28-letniego skrzydłowego chętnych w lidze było wielu, a przekonać go do przejścia udało się Los Angeles Clippers.

Kto królem polowania?

- Pokazaliśmy Kawhiemu listę graczy i zapytaliśmy, z którym chce grać, a my go ściągniemy. Kiedy zobaczył na niej Paula George'a, wskazał go bez wahania. O innych nie chciał już słyszeć. Uważam, że ta lista nie była dobrym posunięciem z naszej strony, ale mieliśmy szczęście i wszystko dobrze się skończyło - zdradził trener Clippers Doc Rivers w wywiadzie dla "Los Angeles Times".
George, sześciokrotny uczestnik Meczu Gwiazd, był zawodnikiem Oklahoma City Thunder. Clippers za niego musieli oddać obiecującego rozgrywającego Shaia Gilgeousa-Alexandra, Włocha Danilo Gallinariego i aż siedem wyborów w drafcie w nadchodzących latach, ale dzięki temu zdobyli też Leonarda i z miejsca stali się niezwykle silni.

Przed zbliżającym się sezonem co najmniej pięć procent szans na mistrzostwo bukmacherzy dają aż ośmiu ekipom.Kolejno: Clippers, Lakers, najlepszym w sezonie zasadniczym 2018/19 Milwaukee Bucks, Philadelphii 76ers, Rockets, Warriors, a także Utah Jazz i Denver Nuggets.
Nieco niżej stoją notowania Brooklyn Nets, choć nowojorski zespół śmiało może rywalizować z Clippers o miano "króla polowania". Do Nets trafili bowiem Durant oraz Kyrie Irving. Mniejsze szanse wynikają z tego, że nie wiadomo, kiedy do gry wróci, leczący zerwane ścięgno Achillesa, Durant. Niewykluczone, że w sezonie 2019/20 w ogóle nie zagra.

Młode gwiazdy

Wszystkie oczy będą zwrócone na Ziona Williamsona, który w czerwcu został wybrany z pierwszym numerem draftu przez New Orleans Pelicans. Nie jest to absolutnie żadną niespodzianką, gdyż skrzydłowy z uczelni Duke od dawna porównywany jest do samego LeBrona Jamesa. - Wszystko zawdzięczam mamie - mówił wyraźnie wzruszony Williamson. Tyle że przez kontuzję kolana nie zagra przez niecałe dwa miesiące.
Z "dwójką" Memphis Grizzlies wzięli rozgrywającego Ja Moranta, natomiast z trzecim numerem New York Knicks wybrali R.J. Barretta.

Rekordowa liczba trenerek-asystentek

W rozpoczynającym się sezonie w roli trenerów-asystentów głównych szkoleniowców będzie pracować rekordowa liczba kobiet - aż 11. Najbardziej znana z tego grona jest Becky Hammon, związana z San Antonio Spurs od sierpnia 2014 roku.

Konflikt między NBA i Chinami

Interesy NBA w Chinach są zagrożone po tym, jak dyrektor generalny zespołu Houston Rockets Daryl Morey opublikował na Twitterze wpis wyrażający poparcie dla protestujących w Hongkongu. Wrzucił na swoje konto obrazek, na którym oprócz grafiki były słowa: "Walcz o wolność. Popieraj Hongkong" ("Fight for freedom. Stand with Hong Kong"). To wywołało ostrą reakcję Pekinu.

Najciekawsze mecze pierwszego tygodnia

środa:
Philadelphia 76ers – Boston Celtics
Portland Trail Blazers – Denver Nuggets
czwartek:
Houston Rockets – Milwaukee Bucks
Golden State Warriors – Los Angeles Clippers
piątek:
New Orleans Pelicans – Dallas Mavericks
Los Angeles Lakers – Utah Jazz
sobota:
Milwaukee Bucks – Miami Heat
New York Knicks – Boston Celtics
Phoenix Suns – Los Angeles Clippers
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl, PAP, probasket.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama