Chińska telewizja kontynuuje bojkot NBA
31/07/2020, 11:02 GMT+2
Wróciła NBA, ale w Chinach bez zmian. Tamtejsza publiczna telewizja CCTV kontynuuje bojkot popularnej w tym kraju ligi koszykówki.
NBA w czwartek wznowiła rozgrywki po trwającej cztery i pół miesiąca przerwie wywołanej pandemią COVID-19.
CCTV zawiesiła transmisje meczów najlepszej ligi koszykarskiej w październiku ubiegłego roku z powodu tweeta dyrektora generalnego Houston Rockets. Daryl Morey poparł demokratyczne protesty w Hongkongu, czym wywołał falę krytyki w Chinach. Nie pomogły przeprosiny samego sprawcy zamieszania ani prochińskie deklaracje wielu gwiazd NBA.
Oszacowano, że bojkot chińskiej telewizji publicznej oznacza dla NBA stratę ponad 300 mln dolarów. Chiny są najważniejszym i najbardziej dochodowym rynkiem dla ligi poza Stanami Zjednoczonymi.
CCTV zawiesiła transmisje meczów najlepszej ligi koszykarskiej w październiku ubiegłego roku z powodu tweeta dyrektora generalnego Houston Rockets. Daryl Morey poparł demokratyczne protesty w Hongkongu, czym wywołał falę krytyki w Chinach. Nie pomogły przeprosiny samego sprawcy zamieszania ani prochińskie deklaracje wielu gwiazd NBA.
Oszacowano, że bojkot chińskiej telewizji publicznej oznacza dla NBA stratę ponad 300 mln dolarów. Chiny są najważniejszym i najbardziej dochodowym rynkiem dla ligi poza Stanami Zjednoczonymi.
Kary cielesne?
W środę pojawił się nowy wątek w relacjach amerykańsko-chińskich w związku z NBA. Portal ESPN ujawnił, że w akademiach koszykówki NBA w Chinach stosowane są kary cielesne. Szczególnie drastyczny miał być przypadek placówki w północno-zachodniej prowincji Sinciang, w której chińskie władze są oskarżane o łamanie praw człowieka wobec muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej.
- Zarzuty zawarte w artykule ESPN są niepokojące. Nasza rola ogranicza się do zapewnienia trzech trenerów w każdej akademii, z których żaden nie został oskarżony o popełnienie przestępstwa – przyznał wicekomisarz ligi Mark Tatum.
- Zarzuty zawarte w artykule ESPN są niepokojące. Nasza rola ogranicza się do zapewnienia trzech trenerów w każdej akademii, z których żaden nie został oskarżony o popełnienie przestępstwa – przyznał wicekomisarz ligi Mark Tatum.
Autor: twis / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama