Eurosport
Mistrzostwa świata w hokeju na lodzie 2024. John Murray popisał się najładniejszą obroną fazy grupowej
📝
24/05/2024, 11:06 GMT+2
Polscy hokeiści nie będą miło wspominać występu na tegorocznych mistrzostwach świata Elity. Choć podopieczni Roberta Kalabera spadli do niższej dywizji, to dobre wrażenie pozostawili po sobie bramkarze. Obrony dwóch z nich, Johna Murraya oraz Tomasa Fucika, znalazły się wśród najlepszych parad pierwszej fazy rozgrywek.
John Murray popisał się świetną interwencją w meczu z USA
Foto: Getty Images
Biało-Czerwoni mimo heroicznej postawy na lodowisku zajęli ostatnie miejsce w tabeli grupy B.
Zdobyli zaledwie jeden punkt, przegrywając kolejno z Łotwą (4:5 po dogrywce), Szwecją (1:5), Francją (2:4), Słowacją (0:4), USA (1:4), Niemcami (2:4) oraz Kazachstanem (1:3).
Murray pierwszy, Fucik dziewiąty
Wynik nie może radować kibiców, choć należy pamiętać, że dla Polaków był to pierwszy występ w MŚ Elity od 22 lat.
Cieszyć może jednak postawa golkiperów, którzy wielokrotnie ratowali ekipę Kalabera od utraty bramki. Tak było m.in. podczas spotkania z Amerykanami, gdy nasi hokeiści pierwszego gola stracili dopiero w połowie drugiej tercji.
Jak natchniony grał wówczas pochodzący z Pensylwanii Murray, który w 35. minucie - przy wyniku 0:1 - popisał się interwencją klasy światowej.
Jego sytuacyjna parada po uderzeniu z bliska Brocka Nelsona została zresztą wybrana przez IIHF (Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie) najładniejszą obroną całej fazy grupowej tegorocznych mistrzostw.
Co warte podkreślenia, w czołowej dziesiątce - dokładnie na dziewiątym miejscu - znalazła się także interwencja innego reprezentanta Polski, urodzonego w czeskim Trebicu Fucika, z meczu z Francją.
(rozniat/br)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama