Ho Ho Ho - wita wszystkich Stinger i zanim dojdzie do finału Ligi Mistrzów, to zapraszam na półfinałowe starcie w hokejowych mistrzostwach świata pomiędzy Czechami i Słowacją.

Mecz finałowy rozpocznie się jutro o godz. 19:30, zapraszam od razu na tekstówkę z tego meczu. A relację z drugiego spotkania prowadził Stinger. Za chwilę zapraszam na finał Ligi Mistrzów.

Wielka radość w obozie słowackim, tonie w objęciach swoich kolegów Jan Laco.

KONIEC MECZU! Słowacy wygrywają 3:1!!!!! Jutro w finale MŚ zagrają z Rosją!

Na 24 sekundy przed końcem Jan Laco raz jeszcze złapał krążek po strzale Czecha.

BRONI LACO! Który to już raz dzisiaj piszę te słowa. Choć momentami nawet nie wiem, czy słowacki bramkarz widzi cokolwiek z tego, co dzieje się przed nim.

Dantejskie sceny pod bramką Laco, Czesi wycofali bramkarza.

120 sekund do końca spotkania!

NIE MA GOLA! Moglo być 4:1, uderzał Tomas Tarar, krążek przebił się przez parkany Stefanka... ale o centymetry minął słupek jego bramki. A w jego tor lotu wpatrywała się chyba cała hala.

Gorąco jest pod bramką Słowacji, najczęściej jednak wszystko kończy się na obrońcach z tego kraju, którzy doskonale zabezpieczają przedpole przed Janem Laco.

NIE MA GOLA! Gigantyczne zamieszanie na przedpolu bramki Laco, ten jednak w duecie z towarzyszącym mu szczęściem ponownie nie dał się pokonać.

Oba zespoły w komplecie na 6 minut przed końcem.

Czesi totalnie zdezorganizowani w tym fragmencie, nawet nie udaje im się założyć zamka.

SATAN BLISKO! Szuka hat-tricka napastnik słowacki, ale tym razem w kontrataku nie trafił w bramkę.

Czwórka napastników w zespole czeskim, idą na całość. Ale nie mają wyboru.

Ale Czesi będą mieli szansę na grę w przewadze. Milan Bartović powędrował na ławkę kar, za niedozwoloną grę kijem.

Trochę ponad 8 minut zostało Czechom na odwrócenie losów spotkania, jak na razie w ogóle się na to nie zapowiada.

Mimo dwubramkowego prowadzenia Słowacy nie rezygnują z agresywnej gry pressingiem, nadal dość często odbierają krążek Czechom w pobliżu ich strefy obronnej, choć już pilnuja się, by nie atakować większą liczbą hokeistów.

Rzadki kontratak Słowaków, Stefanek jednak pewnie wyłapał krążek.

Ależ z poświęceniem grają Słowacy, teraz jeden z nich padając na taflę podał krązek do kolegi, by ten mógl go wbić w czeską strefę, co umożliwiło przeprowadzenie zmiany.

Mamy też zmianę w bramce czeskiej, to dość zaskakująca decyzja w sumie - Jakub Stefanek zastąpił Jakuba Kovara.