WTA Stutgart: Sara Errani wyeliminowała Annę Kalinską

Urodzona w Moskwie Kalinska ma za sobą bardzo przyzwoity początek roku, w trakcie którego solidnie zapracowała na coraz wyższą, 26. pozycję na światowych listach. Znalazła się m.in. w ćwierćfinale Australian Open, ale wśród polskich kibiców została zapamiętana głównie z pojedynku w Dubaju.

Tam w lutym, na etapie półfinału, kompletnie zaskoczyła kroczącą po - wydawało się pewną - wygraną Igę Świątek, pokonując Polkę 6:4, 6:4. W niedzielę przekonała się jednak, że w kobiecym tenisie o sensację łatwo także w drugą stronę.

Doświadczona, 101. w rankingu Errani znalazła sposób na 26-latkę. Potrzebowała do tego jednak aż dwóch godzin i 15 minut gry. Zwłaszcza pierwszy set, zwieńczony tie-breakiem z aż 18 wymianami, świadczył o bardzo wyrównanym poziomie. Co więcej, późniejsza zwyciężczyni powróciła w decydującym fragmencie broniąc po drodze aż - uwaga - sześć piłek setowych.

W drugim secie do trzech triumfowała faworytka, lecz w trzecim, decydującym 36-latka z Bolonii znów zyskała znaczącą przewagę, pozwalając rywalce na zaledwie dwa wygrane gemy.

Tym samym Włoszka zameldowała się w głównej drabince słynnego turnieju, którego główną nagrodą jest luksusowe auto znanej, niemieckiej marki. Broniąca tytułu z dwóch poprzednich imprez Świątek w Stuttgarcie rozpocznie rywalizację od 2. rundy, gdzie zmierzy się z lepszą z pary Tatjana Maria - Elise Martins.