Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

WTA 1000 Rzym 2024: Iga Świątek pokonała Arynę Sabalenkę w finale

Piotr Onami

Akt. 18/05/2024, 19:22 GMT+2

Kolejne wielkie spotkanie i następny tytuł dla Igi Świątek. Polka w znakomitym stylu pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 6:2, 6:3 w sobotnim finale imprezy w WTA 1000 w Rzymie. To już jej trzeci triumf w Wiecznym Mieście i 21. wygrany turniej w karierze.

Iga Świątek w finale WTA Rzym

Zanim jedenaste starcie Świątek z Sabalenką stało się faktem, Polka wyeliminowała między innymi Niemkę Angelique Kerber czy Amerykanki Madison Keys i Coco Gauff. W żadnym z pięciu spotkań nie przegrała nawet seta. Po tak dobrej grze było jasne, że ma chrapkę na trzeci tytuł w Rzymie – poprzednio triumfowała tu w 2021 i 2022 roku.
Sabalenka przez turniej przeszła niemal równie bezboleśnie. Niemal, gdyż w pierwszym meczu straciła seta w starciu z zajmującą 109. miejsce w rankingu WTA Amerykanką Katie Volynets, a później jeszcze jednego urwała jej Ukrainka Elina Switolina. Jednak w ćwierćfinale i półfinale w bardzo dobrym stylu rozprawiła się z Łotyszką Jeleną Ostapenką i inną reprezentantką Stanów Zjednoczonych Danielle Collins.
Bilans bezpośrednich spotkań przemawiał za Świątek, która wygrała siedem z dziesięciu konfrontacji z Sabalenką, w tym dwa tygodnie temu w finale w Madrycie. Białorusinka dała wówczas z siebie absolutnie wszystko, ale przegrała w trzech setach po kapitalnym meczu.

Iga Świątek - Aryna Sabalenka: znakomity set Polki

Jako pierwsza serwowała Sabalenka, która nie zmarnowała swojego podania. Po chwili tym samym odpowiedziała Świątek. Jednak już w trzecim gemie Białorusinka zepsuła dwie dość łatwe piłki, trafiała w siatkę, a Polka cieszyła się z przełamania. Po chwili było już 3:1 dla liderki światowego rankingu.
Sabalenka grała nerwowo i podobne były jej reakcje na korcie. Po nieudanym serwisie wypowiedziała kilka mocniejszych słów dotyczących swojej gry. Polka mogła ponownie ją przełamać w piątym gemie, ale tym razem tenisistka z Mińska zdołała się obronić.
picture

Iga Świątek grała w finale w Rzymie z Aryną Sabalenką

Foto: Getty Images

W siódmym gemie Świątek dała prawdziwy koncert. Świetnie odpowiadała na serwis rywalki, która była coraz bardziej spięta i popełniała błędy. Raszynianka wykorzystała break pointa, a po chwili także pierwszą piłkę setową. 6:2 i świetna postawa Polki, która w 36 minut pokazała znakomity tenis.

Waleczna Sabalenka, triumf Świątek

Przed drugim setem Sabalenka musiała ochłonąć, skorzystała z przerwy toaletowej. Gdy wróciła na kort grała z jeszcze większym animuszem i agresją. W drugim, niezwykle zaciętym gemie miała aż pięć okazji, by przełamać Polkę. Robiła wszystko, ale nie zdołała tego dokonać. Niewykluczone, że był to kluczowy moment tej partii.
Kolejne dwa break pointy Białorusinka miała w secie czwartym. Świątek przegrywała 15:40, ale wskazówki trenera Tomasza Wiktorowskiego okazały się skuteczne. – Sama narzucaj tempo – mówił. Polka zagrała odważniej, co przełożyło się na stan 2:2.
Świątek znakomicie poruszała się po korcie. Odebrała kilka takich piłek, które prawdopodobnie inne zawodniczki by odpuściły. Sabalenka przesadzała z mocą, starała się uderzyć ze wszystkich sił, ale brakowało precyzji. Najlepsza zawodniczka WTA wykorzystała to z zimną krwią i przełamała po raz trzeci w meczu. Po chwili prowadziła już 5:3, rywalka przegrała do zera. Zwycięstwo Świątek było o krok. Udało się - druga piłka meczowa przyniosła triumf. Mecz trwał godzinę i 30 minut.
Dla Świątek to już 21. wygrany turniej w karierze. W Rzymie triumfuje po raz trzeci. Ponadto jeszcze bardziej powiększy przewagę w rankingu.
picture

Iga Świątek

Foto: Getty Images

Wynik finału WTA Rzym

Iga Świątek - Aryna Sabalenka 6:2, 6:3
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama