Eurosport
Polski hit bez emocji. Świątek zmiotła Linette z kortu
📝
04/10/2023, 12:39 GMT+2
Iga Świątek (2. WTA) w wielkim stylu pokonała Magdę Linette (25. WTA) i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Pekinie. W polskim pojedynku trzeciej rundy wiceliderka rankingu tenisistek wygrała 6:1, 6:1.
Iga Świątek w turnieju WTA 500 w Tokio
Źródło wideo: Eurosport
To był wyjątkowy dzień dla polskiego tenisa. W trzeciej rundzie turnieju China Open po raz pierwszy na korcie zmierzyły się dwie czołowe singlistki znad Wisły. Faworytką była oczywiście młodsza o dziewięć lat Świątek, ale biorąc pod uwagę ostatnie występy, Linette wcale nie musiała stać na straconej pozycji.
W oczekiwaniu na sukces
Dla wiceliderki rankingu WTA turniej w Chinach jest drugim po wielkoszlemowym US Open. Raszynianka przed tygodniem rywalizowała w Tokio (WTA 500), gdzie rozczarowała, przegrywając już w swoim drugim meczu z Wieroniką Kudiermietową 2:6, 6:2, 4:6. W Pekinie do tej pory też nie błyszczała. Turniej rozpoczęła od zwycięstwa 6:4, 6:3 z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo , by we wtorek pokonać w drugiej rundzie reprezentującą Francję Varvarę Grachevą 6:4, 6:1.
Linette po imprezie w Nowym Jorku wybrała się jeszcze na drugi koniec Stanów Zjednoczonych, do San Diego (WTA 500). Już w pierwszej rundzie przegrała tam jednak z Ukrainką Martą Kostiuk 2:6, 6:7(5). Następnie zameldowała się w Azji, a konkretnie w chińskim Kantonie. Tam, w turnieju WTA 250, spisała się dobrze, docierając do finału. W nim jednak zdecydowanie lepsza okazała się Chinka Wang Xiyu, wygrywając 6:0, 6:2.
To była zapowiedź lepszej formy, która poznanianka zdążyła potwierdzić już w Pekinie. W pierwszej rundzie w stolicy Chin pokonała Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 5:7, 6:1, 6:2, a w drugiej po zaledwie 21 minutach z dalszej gry z nią zrezygnowała z powodu kontuzji Amerykanka Jennifer Brady. Linette prowadziła wówczas 3:1.
Świetny początek Świątek
Środowy mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęła Świątek, która już po kwadransie prowadziła 3:0. Gra Linette wyjątkowo jej odpowiadała. Z posyłanych przez poznaniankę regularnie krosów podobnej mocy i długości znakomicie potrafiła przechodzić do ataku, rażąc mocnymi uderzeniami po linii.
Poznanianka konsultowała się z trenerem Markiem Gellardem, ale na niewiele się to zdało. Miała problem z przeciwstawieniem się fizycznej sile Igi. Nie nadążała do kolejnych piłek lub była wyraźnie spóźniona i popełniała błędy.
Po 36 minutach było już po pierwszym secie. Świątek łatwo wygrała 6:1, jedynego gema tracąc przy 5:0 i serwisie Magdy. Linette w tej odsłonie nie była w stanie na jej grę znaleźć żadnej odpowiedzi. Na jej koncie były tylko trzy uderzenia wygrywające, przy dziewięciu niewymuszonych błędach. Niewiele zmienił fakt, że Iga pierwszym podaniem trafiała ze skutecznością zaledwie 33 proc.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/10/04/3797292-77235768-2560-1440.jpg)
Iga Świątek podczas China Open
Foto: Getty Images
Pełna dominacja
Początek drugiego seta miał jeszcze bardziej jednostronny przebieg. Wyluzowanej Świątek wychodziło absolutnie wszystko. Bardziej przypominało to trening niż pojedynek w turnieju rangi WTA 1000. Tym razem potrzebowała ledwie 11 minut, by objąć prowadzenie 3:0 i to z podwójnym przełamaniem.
Przy 0:4 Linette wywalczyła w końcu przy swoim serwisie gema, ale stać ją było tylko na tyle. Wciąż nie potrafiła znaleźć sposobu na szybszą i silniejszą rywalkę, która w dodatku praktycznie nie popełaniała błędów. Po godzinie i pięciu minutach przegrała 1:6, 1:6.
W ćwierćfinale rywalką Świątek będzie lepsza z pary Anhelina Kalinina (28. WTA) - Caroline Garcia (10. WTA).
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/09/23/3790435-77098628-2560-1440.jpg)
Magda Linette
Foto: Getty Images
Iga Świątek - Magda Linette 6:1, 6:1
(BR/twis)
Reklama
Reklama