Julia Putincewa prowokowała w meczu z Igą Świątek. Rozpraszała na potęgę
📝Eurosport
13/03/2024, 06:01 GMT+1
Dziwny to był mecz. Julia Putincewa klasą sportową nie dorównywała Idze Świątek, więc postanowiła rozpraszać ją w każdy możliwy sposób. Bez skutku. Polka wygrała i jest w ćwierćfinale Indian Wells.
Świątek rozprawiła się z Putincewą, Kazaszką urodzoną w Rosji, w 72 minuty. Wygrała 6:1, 6:2.
Rywalka była bezradna. Gdy w pierwszym secie liderka rankingu WTA odjechała jej na 5:1, sfrustrowana odpowiedziała rzuceniem rakiety o ziemię. Pierwszy, ale nie ostatni raz, bo powtórzyła to w kolejnej partii, na początku, gdy dała się przełamać.
O tym, że Putincewa nie trzyma nerwów na wodzy, było wiadomo. W przeszłości potrafiła rywalce ścisnąć rękę, tak że tamta aż zawyła z bólu. A i kibiców "pozdrowiła" środkowym palcem. Nikt nie spodziewał się, że będzie robiła wszystko, by wybić Świątek z równowagi w mało sportowy sposób.
Uśmieszki i taniec, żeby rozproszyć Świątek
Zaraz po przegranym pierwszym gemie drugiego seta pojawiły się na jej twarzy jakieś uśmieszki, a w pewnym momencie nawet niesamowity wybuch radości jakby wygrała finał, a ona ledwo uciułała gema na 3:1.
Przy podaniu Świątek, w momencie podrzucania przez Polkę piłki, Putincewa robiła jakieś wygibasy. Ruszała się to w jedną, to w drugą stronę, by wybić liderkę rankingu z rytmu, zdekoncentrować. Parokrotnie Świątek chwytała piłkę i jeszcze raz brała się za serwis. Zachowanie Putincewej niekulturalne, acz dozwolone.
To nie wszystko. Kazaszka sama, gdy podawała, starała się robić to ekspresowo, by nie dać Idze szans na przygotowanie do odbioru piłki. Raz nawet zaserwowała szybko, z dołu. Swoje osiągnęła. Świątek faktycznie wyglądała na zaskoczoną. W końcu straciła swoje podanie. Na chwilę zrobiło się nerwowo, bo Polka prowadziła już tylko 4:2.
Ale Iga poradziła sobie z niecodzienną sytuacją. Odpowiedziała przełamaniem, za moment sama serwowała. Wygrała drugiego seta, a cały mecz 6:1, 6:2.
- Serwis z dołu? Chyba pierwszy raz miałam okazję taki odebrać w zawodowym tenisie – przyznała Świątek na gorąco.
Zapytana o Putincewą i jej zachowanie, odparła bardzo dyplomatycznie.
- Tempo meczu było inne niż w poprzednich rundach, trzeba było się przestawić na rywalkę, która gra trochę wolniej i raczej wykorzystuje siłę rywalki - stwierdziła tylko.
IGA ŚWIĄTEK - JULIA PUTINCEWA 6:1, 6:2
twis
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij