WTA 1000 Indian Wells. Maria Sakkari pokonała Coco Gauff i w finale zagra z Igą Świątek

W pierwszym półfinale raszynianka nie miała żadnych problemów z pokonaniem Ukrainki Marty Kostiuk. W godzinę i dziewięć minut zwyciężyła 6:2, 6:1. Rozstawiona z numerem jeden polska tenisistka mogła spokojnie czekać na finałową rywalkę.

Trudno było wskazać faworytkę drugiego półfinału. Gauff wprawdzie była wyżej w rankingu WTA, ale to Sakkari legitymowała się nieznacznie lepszym bilansem bezpośrednich meczów (4-3).

O losach pierwszego seta zdecydował dziewiąty gem. Greczynka szybko objęła w nim prowadzenie 40:0. Rozstawiona z numerem trzecim Gauff była w stanie wrócić do gry - obroniła cztery brak pointy. Piątego nie dała już jednak rady. W następnym gemie Sakkari postawiła kropkę nad i, zwyciężając 6:4.

W drugiej partii obie tenisistki zdążyły zdobyć po jednym punkcie i musiały zejść do szatni. Nad kortem przeszła bowiem ulewa.

Mecz wznowiono dopiero po blisko dwóch godzinach. Przerwa lepiej wpłynęła na 9. w rankingu WTA Greczynkę, która już w trzecim gemie przełamała rywalkę, a potem powtórzyła to w siódmym. Prowadziła 5:2, była o seta od zwycięstwa. I nagle rozpoczęła się trudna do wytłumaczenia zapaść.

Za szybko uwierzyła w triumf. Gauff w ósmym gemie drugiego seta dopiero pierwszy raz w tym spotkaniu doczekała się break pointów. Nie zmarnowała okazji - przełamała rywalkę, a za chwilę dołożyła jeszcze jednego gema. Istnym majstersztykiem okazał się jej niebywały powrót w następnym, gdy obroniła trzy piłki meczowe! Odrobiła drugie przełamanie i za chwilę objęła prowadzenie 6:5 (ze stanu 2:5!).

Ostatecznie o losach drugiego seta zdecydował tie-break. W nim nakręcona 20-letnia Amerykanka poszła za ciosem. Zwyciężyła 7-5, choć łatwo nie było - Sakkari przegrywała już 2-6 i zdołała obronić wcześniej trzy piłki setowe.

To była najlepsza zapowiedź decydującej partii. Lepiej, od przełamania, rozpoczęła ją Gauff, ale Greczynka za chwilę odpowiedziała tym samym. Zapowiadało się długie przeciąganie liny. Ale do czasu, do czwartego gema, w którym Sakkari zdobyła się na kolejne przełamanie. Przy stanie 4:1 dla 28-letniej tenisistki z Aten kibice zaczęli zastanawiać się, czy Amerykankę stać na jeszcze jeden nieprawdopodobny powrót. Nic z tego, Greczynka utrzymała nerwy na wodzy i po blisko trzygodzinnej przeprawie awansowała do finału.

Mecz o tytuł w Indian Wells zaplanowano na niedzielę 17 marca. Mecz odbędzie się o godzinie 19.00 czasu polskiego. Relacja na żywo ze spotkania w eurosport.pl.

Co ciekawe, skład finału kalifornijskiego turnieju jest dokładnie taki sam w 2022 roku. Wówczas Świątek nie dała Sakkari szans, zwyciężając 6:4, 6:1.

(lukl)