Eurosport
Iga Świątek faworytką WTA Finals 2025 według Piotra Woźniackiego. Ojciec Caroline wyjawił powody
📝
24/10/2025, 06:26 GMT+2
Iga Świątek już za niewiele ponad tydzień rozpocznie zmagania w kończącym sezon turnieju WTA Finals. Przed imprezą w Rijadzie naturalnie mnożą się pytania o formę wiceliderki rankingu i jej szansę na końcowy triumf, który byłby powtórzeniem sukcesu sprzed dwóch lat. Zdaniem Piotra Woźniackiego, ojca Caroline, która wygrała Finały w 2017 roku, to właśnie Polka jest faworytką do zwycięstwa.
Piotr Woźniacki przed turniejem WTA Finals
Źródło wideo: Eurosport
Tegoroczne finały WTA wystartują 1 listopada. W ciągu ośmiu dni dwie najlepsze zawodniczki rozegrają pięć spotkań, a triumfatorka zgarnie czek na pięć milionów dolarów.
Zdaniem Woźniackiego, który w 2010 roku poprowadził reprezentującą Danię córkę Caroline do 1. miejsca w światowym rankingu, to właśnie Polka powinna zwyciężyć w Arabii Saudyjskiej.
- To turniej, w którym najtrudniej wskazać faworytkę, ale myślę, że Iga wygra w tym roku ze wszystkimi. Widziałem, że jedna się opalała (Aryna Sabalenka wyjechała do Dubaju – red.), a inne bardzo emocjonalnie podchodziły do ostatnich imprez. Kibicuję Idze - skwitował Woźniacki w rozmowie z Justyną Kostyrą z Eurosportu.
Wymagający kalendarz? "Do pracy, z uśmiechem"
Polka niejednokrotnie narzekała na dość przeładowany kalendarz WTA. Najlepsze zawodniczki muszą wystąpić w czterech turniejach Wielkiego Szlema, dziesięciu rangi WTA 1000 i sześciu rangi WTA 500. Jeśli tego nie zrobią, to grozi im odjęcie punktów, a nawet grzywny.
- Nie sądzę, żeby jakakolwiek czołowa zawodniczka była w stanie to osiągnąć. Nie da się tego pogodzić z harmonogramem - mówiła we wrześniu Polka.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/10/22/image-15b74856-e1c4-4b0a-9471-e364ba5ccfb3-85-2560-1440.png)
Piotr Woźniacki przed turniejem WTA Finals
Źródło wideo: Eurosport
Nieco innego zdania jest Woźniacki.
- Jak jeździliśmy z Caroline, to też były turnieje, tylko trochę mniejsze i też trzeba było grać. Ze wszystkim trzeba sobie radzić. Trzeba szanować jedną, jak i drugą stronę. Ja kiedyś byłem po jednej, dziś jestem po drugiej - powiedział.
- Pamiętajmy, że w turnieje angażowane są ogromne pieniądze. W tych miejscach jest także dużo fanów. Więc dziewczyny, do pracy, z uśmiechem. Ja rozumiem, że jest ciężko, trzeba umieć sobie z tym poradzić i nie narzekać, że za taki turniej można zarobić milion dolarów, bo inaczej ludzie się rozzłoszczą - dodał.
(po/macz)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama