Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Czeszki uderzają w organizatorów Wimbledonu. W tle pada nazwisko Świątek

Michał Rożniatowski

07/07/2023, 11:55 GMT+2

Układ planu gier to jeden z ważniejszych tematów rozmów podczas tegorocznego Wimbledonu. Plany nieraz krzyżowała zła pogoda, a ratunkowe działania organizatorów i tak spotykają się ze sporą krytyką samych zawodników. - Nie poradzili sobie - przyznała chociażby dwukrotna triumfatorka z Londynu Petra Kvitova.

Petra Kvitova wygrała turnieju WTA w Berlinie (Getty Images)

W ostatnich dniach na organizatorów Wimbledonu wylała się spora fala krytyki. Opady deszczu sprawiły bowiem, że wiele spotkań musiało zostać przełożonych na inny termin, a w środowisku pojawiły się zażalenia o niekonsekwencję przy układaniu nowego planu gier.

Kvitova: nie rozumiemy tego

Dochodziło bowiem do tak kuriozalnych sytuacji, jak ta z udziałem Igi Świątek. Polka, jako liderka rankingu, dwukrotnie otrzymała przywilej gry na obiektach wyposażonych w dach. To sprawiło, że odniosła dwa zwycięstwa szybciej niż rywalizację w turnieju rozpoczęło wiele zawodniczek niemających podobnego przywileju jak raszynianka.
Sprawa jest tematem rozmów w tenisowej szatni, co potwierdziła triumfatorka londyńskich zmagań w 2011 oraz 2014 roku.
- Nie rozumiemy tego. Daria Kasatkina czy Iga Świątek są w trzeciej rundzie, a ktoś nie skończył nawet meczu w pierwszej - żaliła się Kvitova podczas konferencji prasowej po wygranej w 1/64 finału z Włoszką Jasmine Paolini.
- Nie uważam, żeby organizatorzy poradzili sobie z tym wyzwaniem. Powinni byli wyznaczyć zawodników rywalizujących w pierwszej rundzie na kort centralny. To przygnębiające czekać dwa dni i nie grać. Później wraca się do pokoju i od nowa trzeba zaczynać przedmeczową rutynę. Wiem, że takie rzeczy zdarzają się na Wimbledonie, ale to irytujące - dodała Kvitova, która w piątkowym meczu drugiej rundy zmierzy się z Aliaksandrą Sasnowicz.
picture

Petra Kvitova to dwukrotna triumfatorka Wimbledonu

Foto: Getty Images

Muchova wtóruje Kvitovej

Podobnego zdania jest zresztą inna Czeszka Karolina Muchova, która na swój pierwszy pojedynek czekała aż do czwartku. Na inaugurację przegrała z Niemką Jule Niemeier 4:6, 7:5, 1:6.
- Dziwne jest rozpoczynanie imprezy Wielkiego Szlema dopiero czwartego dnia. We wtorek i środę na decyzje czekaliśmy od rana do wieczora, a moje spotkania zawsze były przekładane dopiero po godzinie 20 - podkreśliła finalistka ostatniego Roland Garros, cytowana przez portal idnes.cz.
- Iga (Świątek) jest numerem jeden na świecie, więc jej mecze wyznaczano na największych kortach z rozkładanym dachem. Dziwne jest jednak rozgrywanie starć pierwszej rundy, gdy inni gracze są już w trzeciej - powiedziała tenisistka zajmująca 16. miejsce w rankingu WTA.
picture

Karolina Muchova pożegnała się z rywalizacją w Wimbledonie

Foto: Getty Images

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama