Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Iga Świątek po pokonaniu Belindy Bencic i awansie do ćwierćfinału Wimbledonu

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 09/07/2023, 22:50 GMT+2

Za Igą Świątek najtrudniejszy bój na tegorocznym Wimbledonie, ale też, jak wszystkie pozostałe, bój wygrany. Polka pokonała 6:7 (4-7), 7:6 (7-2), 6:3 Belindę Bencic i zameldowała się w ćwierćfinale na londyńskiej trawie. A tę, jak sama przyznała, zaczyna lubić coraz bardziej.

Świątek pokonała Zhu w 1. rundzie Wimbledonu (źr. PAP)

Nasza zawodniczka jak dotąd, głównie ze względu na krótki staż i małą liczbę treningów na tej właśnie nawierzchni, nie czuła się najlepiej na trawie. Jak widać, z wiekiem i stażem zmienia się także i to.

Odrodzenie po dwóch piłkach meczowych Bencic

Lecz w niedzielę przeciwko mistrzyni olimpijskiej z Tokio nie było łatwo. Iga w dosyć dziwnych okolicznościach przegrała pierwszego seta, w drugim, przy stanie 6:5 dla Bencic, wybroniła dwie piłki meczowe, by finalnie powrócić do gry i triumfować.
Liderka rankingu wspominała o kluczowej być może sytuacji starcia w pomeczowym wywiadzie, jeszcze na korcie. - Nie było łatwo. Belinda miała meczbole, a ja nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej wróciłam z piłki meczowej do rywalizacji - mówiła otwarcie.
- Czuję, że potrzebowałam zwycięstwa, aby uwierzyć w siebie na tej nawierzchni. Miałam swoje szanse w pierwszym secie, nie było łatwo wygrać. Chciałam wykazać się solidnością i cieszę się, że udało mi się pozostać zdyscyplinowaną.

"Nie masz nic do stracenia"

Świątek analizowała, co dokładnie czuła w newralgicznym momencie spotkania i, kto wie, czy nie turnieju.
- W takim momencie czujesz, że dajesz z siebie wszystko, ale nadal masz piłkę meczową do wybronienia. Gra się trochę łatwiej. Rywalka i tak prowadzi, więc nie masz nic do stracenia. Byłam już w dość złej sytuacji, więc po prostu chciałam grać. Chyba zadziałało - zauważyła.
Na koniec opowiedziała też o swojej trudnej relacji z nawierzchnią trawiastą, która jednak zaczyna nabierać rumieńców.
- Moja miłość trawy staje się coraz większa z każdym dniem. Mam więc nadzieję, że będę miała okazję spędzić jak najwięcej czasu na tej nawierzchni. To mój najlepszy rok na trawie i, jak widać, ciężka praca popłaca - przyznała ze szczerym i szerokim uśmiechem.
W ćwierćfinale rywalką Polki będzie Elina Switolina z Ukrainy. Mecz we wtorek.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama