Nagranie przyprawiające o dreszcze. Tenisista krzyknął tak, że słyszeli na innych kortach

Kariera Berrettiniego naznaczona jest kontuzjami. Ze względu na problemy ze zdrowiem Włoch raz na jakiś czas znika z zawodowego touru, choć ostatnio wydawało się, że karta się odwróciła. Nic bardziej mylnego. W czwartek zakończył US Open w dramatycznych okolicznościach.

Przy stanie 4:6, 3:5 tenisista z Rzymu walczył o to, by pozostać w drugim secie. Serwował rywal, była równowaga, gdy Berrettini z poświęceniem odbił piłkę zagraną przez niżej notowanego Francuza. Przypłacił to niestety kontuzją. Włoch się poślizgnął, jego prawa noga została w miejscu. Kibice złapali się za głowy, a on, już leżąc na korcie, po kilku sekundach wydał z siebie głośny jęk, z pewnością słyszany na sąsiednich kortach.

Nienaturalnie wygięła się kostka Berrettiniego, choć w pierwszym odruchu 27-latek złapał się za kolano. Nie było jednak wątpliwości - doszło do skręcenia kostki, którą przez dłuższy czas opatrywali wezwani na kort fizjoterapeuci. Nie było też mowy o kontynuowaniu pojedynku. Po krótkiej, skazanej na niepowodzenie interwencji Berrettini poddał spotkanie.

Trzymając się za głowę, finalista Wimbledonu z 2021 roku wyjechał z kortu na wózku. Po raz kolejny jego marzenia przekreśliła kontuzja.

(łup/twis)