Wimbledon 2025. Kamil Majchrzak pokonał Francuza Arthura Rinderknecha i po raz pierwszy w karierze awansował do 4. rundy wielkoszlemowego turnieju

Kamil Majchrzak po raz pierwszy w karierze awansował do 4. rundy wielkoszlemowego turnieju. W piątek polski zawodnik pokonał w Wimbledonie po świetnej grze Francuza Arthura Rinderknecha 6:3, 7:6 (7-4), 7:6 (8-6). W następnym meczu zmierzy się z Rosjaninem Karenem Chaczanowem (17.).

Kamil Majchrzak na Wimbledonie 2025

Źródło wideo: Eurosport

Majchrzak dotąd w 3. rundzie Wielkiego Szlema wystąpił tylko raz. Sześć lat temu odpadł na tym etapie z US Open.
Zajmujący 109. miejsce w światowym rankingu Polak w pierwszej rundzie pokonał rozstawionego z nr 32. Włocha Matteo Berrettiniego 4:6, 6:2, 6:4, 5:7, 6:3. Z kolei w środę ograł Amerykanina Ethana Quinna 6:1, 6:4, 6:3.
Wielką sensację na początku turnieju sprawił z kolei Rinderknech (72. ATP), który okazał się lepszy od światowej trójki - Niemca Alexandra Zvereva 7:6 (7-3), 6:7 (8-10), 6:3, 6:7 (5-7), 6:4.

Świetny początek Majchrzaka

29-letni Majchrzak i jego rówieśnik Rinderknech nie grali nigdy ze sobą. Obaj znajdują się w wybornej formie, dlatego ich starcie zapowiadało się emocjonująco.
Pierwszy set na korcie numer 12 początkowo toczył się pod dyktando serwujących. Tak było do stanu 3:2 dla Majchrzaka. W szóstym gemie Polak zagrał ofensywnie, objął prowadzenie 40:0, potem miał cztery break pointy, aż w końcu przełamał rywala. To był kluczowy moment partii, którą Polak rozstrzygnął na swoją korzyść 6:3.
picture

Kamil Majchrzak na Wimbledonie 2025

Źródło wideo: Eurosport

Dwa wygrane Tie-breaki

Majchrzak nie zamierzał się zatrzymywać. Grał bardzo pewnie i spokojnie, świetnie serwował i raz za razem zaskakiwał Francuza precyzyjnymi uderzeniami z bekhendu. W drugim secie zaliczył przełamanie w piątym gemie, ogrywając rywala do zera.
Tym razem jednak zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego nie potrafił utrzymać tej przewagi do końca seta. Rinderknech zaliczył bowiem przełamanie powrotne w ósmym gemie, po czym wyszedł na prowadzenie 5:4.
Mecz stał się niezwykle wyrównany. W kolejnej odsłonie widowiska to Majchrzak miał problemy, ale zdołał obronić setbola. W jedenastym gemie z kolei Rinderknech poradził sobie z czterema break pointami. Ostatecznie po godzinie gry w drugim secie doszło do tie-breaka. W nim Polak zaczął doskonale, bo od prowadzenia 4-0. Nie oddał tego już do końca, triumfując 7-4.
picture

Kamil Majchrzak awansował do 1/8 finału Wimbledonu

Foto: Getty Images

Trzecia partia nadal była bardzo zacięta. Wygranie żadnego gema nie przychodziło łatwo, ale zawodnicy utrzymali swoje podanie aż do kolejnego tie-breaka. Tym razem rozgrywka zaczęła się od przełamań z obu stron.
Napięcie było olbrzymie, a nerwy ogromne. Rinderknech prowadził 4-2, jednak Majchrzak nie pękł i po kilku minutach był już remis 5-5. Potem Francuz miał piłkę setową, ale trzy kolejne punkty zdobył Majchrzak, który zameldował się w najlepszej szesnastce Wimbledonu.
W 4. rundzie prestiżowej imprezy Polak zmierzy się z rozstawionym z numerem 17 Karenem Chaczanowem. Rosjanin potrzebował aż super tie-breaka w piątym secie, by pokonać Portugalczyka Nuno Borgesa 7:6 (8:6), 4:6, 4:6, 6:3, 7:6 (10-8).

KAMIL MAJCHRZAK (POLSKA) - ARTHUR RINDERKNECH (FRANCJA) 6:3, 7:6 (7-4), 7:6 (8-6)

(dasz/łup)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama