Poważna rysa na wizerunku i bolesny koniec młodej Rosjanki

33-letnia Wozniacki - była liderka rankingu - w Nowym Jorku startuje dzięki dzikiej karcie, bo na światowej liście sklasyfikowana jest dopiero w siódmej setce. Niedawno wznowiła karierę, którą przerwała w 2020 roku, aby poświęcić się rodzinie.

- To wspaniałe uczucie być tutaj znowu. Kiedy tu przyjechałam, byłam bardzo zdenerwowana. Nie grałam tutaj od 2019 roku, wiele się od tego czasu wydarzyło. Teraz miałam okazję wystąpić na tym wielkim korcie w sesji wieczornej i zwyciężyć, to dla mnie coś wyjątkowego - podkreśliła po meczu z młodziutką Rosjanką.

Przygoda Prozorowej z turniejem głównym trwała 82 minuty. O tej zawodniczce przed samym spotkaniem mówiło się jednak równie dużo jak o jej utytułowanej rywalce.

Wszystko za sprawą doniesień na temat kontrowersyjnej działalności Prozorowej w mediach społecznościowych. Konkretnie o wyrażaniu przez nią sympatii do Władmira Putina. Ruchy tenisistki w sieci prześledził twitterowy profil Ukrainian Tennis. Doszukano się wielu "polubień" postów, w których główną rolę odgrywa Putin. W przygotowanej kompilacji można zobaczyć też, że swój "ślad" zostawiła przy filmiku dotyczącym rosyjkiej armii, w którym jednocześnie wyśmiewane są siły zbrojne USA.

Przedstawiając materiały Ukrainian Tennis zwrócił się jednocześnie do tenisowych organizacji WTA, ITF, a także organizatorów US Open oraz amerykańskiej federacji, oznaczając ich oficjalne konta na Twitterze.

"Najwyraźniej uważają, że posty 'polubione' przez rosyjską zawodniczkę, jak ponad pięćdziesiąt pokazanych poniżej, świadczą o jej neutralności" - czytamy.

Przypomnijmy, reprezentanci Rosji i Białorusi mogą bez przeszkód występować na kortach w Nowym Jorku. Grają tam jednak pod neutralną flagą.

Wozniacki w kolejnej rundzie zmierzy się z inną doświadczoną tenisistką Petrą Kvitovą. Czeszka rozstawiona jest z numerem 11.

(TG/br)