Aryna Sabalenka po zwycięstwie z Qinwen Zheng w ćwierćfinale US Open: stawiam wszystkim drinki

To był teatr jednej aktorki. W nocy z wtorku na środę Sabalenka wyszła na największy na świecie kort Arthur Ashe Stadium i pokazała tenis wręcz znakomity. Zdemolowała mistrzynie olimpijską Qinwen Zheng, oddając jej ledwie trzy gemy. Białorusinka dominowała w każdym elemencie, ale kurtuazji w pomeczowej wypowiedzi jej nie zabrakło.

- Qinwen gra agresywny tenis, mecze z nią to zawsze bitwy. Dobre wejście w mecz bardzo mi pomogło. - mówiła tenisistka z Mińska.

Sabalenka zameldowała się w czwartym już z rzędu półfinale US Open, gdzie jej rywalką będzie Navarro. Co naturalne, kibice w trakcie tego spotkania wspierać będą swoją rodaczkę, dlatego wicelidera rankingu WTA zapytana została, co zrobi, by fani kibicowali również jej.

- Stawiam drinki wszystkim i proszę o wsparcie w następnym meczu - żartowała z szerokim uśmiechem na ustach.

Sabalenka i Navarro zmierzą się po raz trzeci. Ich dotychczasowy bilans jest remisowy. - Jest świetną zawodniczką, zagrałyśmy dwa bardzo trudne mecze. W tym turnieju też prezentuje się znakomicie, dlatego już nie mogę się doczekać, by się z nią zmierzyć - stwierdziła główna obok Igi Świątek faworytka turnieju.

(pqv/twis)