Iga Świątek nie dała szans Anastazji Potapowej

To był pierwszy mecz Świątek z Potapową w ich seniorskiej rywalizacji. Wcześniej grały ze sobą tylko na poziomie juniorskim. W tym czasie lepsze wyniki osiągała Rosjanka. Świątek potrafiła wtedy nawet ograć, konkretnie w juniorskim French Open 2016.

Ale w ostatnich sezonach 23-letnia Polka swoją utalentowaną rówieśniczkę zdystansowała. Na kortach Rolanda Garrosa pojawiła się by wygrać tu trzeci raz z rzędu i czwarty w ogóle. Tymczasem zajmująca 41. miejsce w rankingu Potapowa w tym roku dopiero po raz pierwszy w karierze zdołała przebić się w Paryżu do 1/8 finału.

Początek meczu dobitnie pokazał jak wiele dzieli obecnie obie zawodniczki. Potapowa grała agresywnie, Świątek wiedziała kiedy skutecznie przejść z obrony do ataku, przejąć inicjatywę i kończyć akcję punktem, choć wiele z nich Rosjanka podarowała jej niemal za darmo, popełniając lawinę błędów.

Polka zdołała dwukrotnie ją przełamać, nie tracąc przy tym swojego podania. Na talblicy wyników pojawił się wynik 5:0, a na twarzy Rosjanki, która zdołała ugrać w tych gemach zeldwie... sześć gemów, ogromna irytacja. Wydawąło się, że im bardziej była nerwowa, tym większy spokój zachowywała Świątek. Za moment liderka rankingu dopełniła formalności. Przełamała Potapową po raz trzeci i zamknęła seta w dwadzieścia minut.

Jeśli ktoś obawiał się, że błyskaiwcznie wygrana partia sprawi, że w grze Świątek pojawi się choćby moment deokncentracji, szybko został uspokojony.

Liderka rankingu nie miała litości dla rywalki. Potapowa przerwała serię Świątek dopiero po jej osiemnastu z rzędu wygraych piłkach. Nie uchroniło to jednak Rosjanki od kolejnej porażki w gemie przy swoim serwisie. Zrobiło się 2:0 i z perspektywny zawodniczki z Moskwy bardzo nieciekawie.

Świątek miała bezpieczną przewagę, a na dodatek o wiele więcej sił od rywalki, którą nieustannie zmuszała do biegania. Potapowa długimi fragmentami wyglądała na zawodniczkę, która najchętniej zeszłaby z kortu. Kolejne przełamanie, kolejny wygrany gem przy podaniu Polki i było 5:0. A mecz trwał zaledwie 36 minut.

Świątek nie zamierzała przedłużać męk Potapowej i znów ograła ją przy jej serwisie. Mecz zamknęła w 39 minut.

Rywalkę Polki w spotkaniu 1/4 finału wyłonił mecz Olga Danilović (125. WTA) - Marketa Vondrousova (6. WTA). Lepsza okazała się Czeszka, która triumfowała 6:4, 6:2.

Mecz Świątek - Vondrousova odbędzie się we wtorek 4 czerwca. Godzina zostanie opublikowana przez organizatorów prawdopodobnie w poniedziałkowe popołudnie.

(TG)