Eurosport
Marta Kostiuk nie podała ręki Arynie Sabalence. "Po prostu jej nie szanuję"
📝
30/05/2023, 11:21 GMT+2
Marta Kostiuk zapewnia, że nie czuje nienawiści do Aryny Sabalenki, ale ma problem z białoruskimi tenisistkami po rozpoczętej przez Rosję inwazji na Ukrainę. W niedzielę obie panie spotkały się w pierwszej rundzie Rolanda Garrosa. Po porażce 3:6, 2:6 Kostiuk nie podała rywalce ręki, za co została przez kibiców wybuczana.
Zobacz ostatnie momenty ze spotkania Sabalenka - Kostiuk
Źródło wideo: Eurosport
- Ona powiedziała, że jej nienawidzę. Tymczasem nigdy publicznie czy prywatnie, komukolwiek, nie powiedziałam, że nienawidzę Aryny Sabalenki – odniosła się do medialnych doniesień Ukrainka.
- Po prostu nie szanuję jej ze względu na stosunek do rosyjsko-ukraińskiej wojny. Nie wiem, dlaczego dla niej obecna sytuacja ma być trudna. Od początku wojny oni wszyscy są w bardzo trudnej sytuacji, a ja nie rozumiem, co tu jest trudnego. Przecież ona po tym turnieju może zostać rakietą numer jeden na świecie w jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportów – dziwiła się Kostiuk.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/05/28/3713678-75563493-2560-1440.jpg)
Sabalenka po meczu z Kostiuk w 1. rundzie Roland Garros
Źródło wideo: Eurosport
- Jeżeli sprawdzicie wyniki badań w Rosji, to zobaczycie, że 80-85 proc. społeczeństwa popiera tę wojnę. Gdyby ona zabrała głos, mogłaby wysłać wiadomość do tych ludzi, z których większość nigdy nie opuściła swojego kraju. Oni nawet nie wiedzą, jak na świecie żyją inni. Mówię wam, jest ogromna różnica w tym, jak ludzie żyją w Stanach Zjednoczonych i Rosji – przyznała Ukrainka.
Pytania bardziej szczegółowe
Po wygranej z Kostiuk Sabalenka zabrała w końcu głos na temat wojny, mówiąc, że jest jej przeciwniczką. Wcześniej pytana o tę kwestię odpowiadała, że jest "za pokojem na całym świecie".
Kostiuk nie wierzy jednak, by przekaz ten miał wiele wspólnego z rzeczywistością. Zasugerowała nawet dziennikarzom, by inaczej konstruowali swoje pytania do zawodników z Rosji i Białorusi.
- Ona nigdy nie mówi, że osobiście nie wspiera tej konkretnej wojny. Mam wrażenie, że dziennikarze, którzy wykonują ogromną pracę, opisując całą sytuację i prosząc ludzi o ich opinie, powinni zmienić pytania zadawane sportowcom z Rosji i Białorusi. Przecież wojna jest tu i teraz. Od jej wybuchu minęło piętnaście miesięcy. Mam wrażenie, że powinniście ich pytać, kogo chcieliby widzieć w roli zwycięzcy. Nie jestem taka pewna, czy powiedzieliby, że chcą zwycięstwa Ukrainy – zauważyła Kostiuk.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/05/28/3713910-75568128-2560-1440.png)
Najważniejsze momenty ze spotkania Sabalenka - Kostiuk
Źródło wideo: Eurosport
Powiązane tematy
Reklama
Reklama