Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mocne wejście Igi Świątek w WTA Finals

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 31/10/2023, 06:29 GMT+1

Iga Świątek była w pierwszym secie w trudnej sytuacji, ale w pewnym momencie przeszła metamorfozę i ostatecznie zaczęła WTA Finals od wygranej. Marketę Vondrousovą z Czech pokonała 7:6(3), 6:0.

Olśniewająca Iga Świątek na prezentacji przed WTA Finals

Turniejem w Cancun najlepsze tenisistki świata kończą kalendarzowy rok w World Tourze. W czołowej ósemce nie mogło więc zabraknąć drugiej rakiety globu. Świątek rozpoczęła imprezę od meczu z rywalką, której występ w WTA Finals jeszcze dwanaście miesięcy temu byłby w teorii sensacją.
Vondrousova, finalistka z Paryża z 2019 roku, po latach mniej spektakularnych występów wreszcie ustabilizowała dyspozycję i ostatnio zanotowała ćwierćfinał US Open i przede wszystkim dosyć niespodziewaną wygraną w Wimbledonie.

Wyeliminowała błędy, potem poszło z górki

Choć spacerku w meczu z Vondrousovą nikt się nie spodziewał, to trzeba przyznać, że w pierwszym secie momentami Polka sama sobie komplikowała sprawę. Na początku popełniała więcej błędów od rywalki, słabiutko funkcjonował jej serwis. Musiało też minąć trochę czasu zanim ustabilizowała grę bekhendem.
Na szczęście w tej partii lepszych momentów było w jej wykonaniu więcej niż tych słabszych. Podniosła się w najważniejszym. Przegrywając już 2:5, zdołała wygrać cztery kolejne gemy. Vondrousova ocknęła się, obroniła swoje podanie i doprowadziła do tie-breaka. W nim królowała już Polka, tracąc tylko trzy piłki.
W drugiej partii Świątek szybko zyskała psychologiczną przewagę. Błyskawicznie przełamała podanie rywalki, a za chwilę po wojnie nerwów obroniła swoje. Ręka Czeszki przy jej kolejnym gemie serwisowym była niepewna, co Świątek wykorzystała znakomicie, podwyższając prowadzenie na 3:0.
Świątek nie zrobiła tego, co przytrafiło się Vondrousovej w pierwszej partii. Zachowała zimną krew i potrafiła utrzymać kontrolę nad meczem. Seta zakończyła błyskawicznie, nie straciła w nim ostatecznie nawet gema.

Kolejny mecz w środę

W grupie Poki są jeszcze Coco Gauff i Ons Jabeur. Kolejny mecz Polki w środę (godzina nie jest jeszcze znana). Rywalką naszej tenisistki będzie zwyciężczyni spotkania Gauff, który wygrała efektownie 6:0, 6:1. Demolka!
picture

Iga Świątek podczas meczu z Marketą Vondrousovą

Foto: Getty Images

Walczy o powrót na fotel liderki

Świątek, choć w ostatnich miesiącach po półtora roku panowania straciła w końcu prowadzenie w rankingu, także i ten sezon może zaliczyć do udanych. 2023 to dla niej przede wszystkim trzeci w karierze triumf na wielkoszlemowych kortach Rolanda Garrosa. Podczas imprezy w Meksyku, może wrócić na pierwsze miejsce.
W WTA Finals nasza zawodniczka na bardziej pamiętny występ wciąż czeka - jej najlepszy jak dotąd wynik to półfinał sprzed roku.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama