Świątek nie wytrzymała długo bez tenisa. "To był dobry tydzień w pracy"

Świątek zakończyła sezon 6 listopada w Cancun. Wygrała wtedy WTA Finals, pokonując w meczu o tytuł Jessicę Pegulę 6:1, 6:0. Przy okazji upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu. Po raz pierwszy w karierze zwyciężyła w imprezie Masters, a przy okazji wróciła na pozycję liderki rankingu.

Po turnieju czekał ją zasłużony odpoczynek. "To jest dla mnie najważniejszy czas, jeśli chodzi o odpoczynek, bo mam aż dwanaście dni przerwy od tenisa. Osiem dni spędziłam tutaj na Malediwach i przyznam, że ten wyjazd przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Mimo że całe życie podróżuję, to jednak bycie w takich tropikalnych i egzotycznych miejscach pokazuje inne atrakcje" - zachwycała się Świątek.

Kilka dni po powrocie do Polski tenisistka znów pojawiła się na korcie. "Czy ktoś może tęskni za tenisem?" - zapytała swoich fanów Świątek, trzymając w ręku rakietę.

W kolejnym wpisie na instagramie poinformowała, że za nią już tydzień treningów. "To był dobry tydzień w pracy. A Wam życzę dobrego weekendu!" – napisała.

W dniach 21-24 grudnia raszynianka weźmie udział w pokazowej lidze World Tennis League. Impreza w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, podobnie jak w poprzednim sezonie, będzie ostatnim przystankiem Świątek przed wyjazdem do Australii. Na Antypodach Polka rozpocznie grę od udziału w United Cup. Wspólnie z Hubertem Hurkaczem będzie tam rozstawiona z numerem jeden.

Najważniejszym startem na początku sezonu będzie natomiast wielkoszlemowy Australian Open. Turniej w Melbourne zostanie rozegrany w dniach 14-28 stycznia. Transmisje wyłącznie w Eurosporcie 1 oraz Eurosporcie Extra w Playerze.