Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Zieliński prywatnie. "To jest tak samo zwycięstwo moje, jak i mamy i świętej pamięci taty"

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 26/01/2024, 17:31 GMT+1

Nic nie było łatwe po drodze do sukcesu tak ogromnego, bez wsparcia i pomocy rodziców na ten szczyt z całą pewnością by nie dotarł. I to właśnie im Jan Zieliński zadedykował tytuł Australian Open w grze mieszanej, zdobyty w parze z Su-Wei Hsieh z Tajwanu.

Zieliński i Hsieh mistrzami Australian Open w mikście

Nie wierzył w to, co się stało, przez chwilę musiał ochłonąć. W wielkim finale 6:7 (5-7), 6:4, 11-9 pokonali Brytyjczyka Neala Skupskiego i Amerykankę Desirae Krawczyk. Dla Zielińskiego to pierwszy wielkoszlemowy triumf, dla Hsieh już siódmy, po sześciu wywalczonych w deblu. - Dobraliśmy się właściwie ostatniej chwili - mówił Polak tuż po meczu, jeszcze na korcie. - Grało nam się bardzo dobrze, więc mam nadzieję, że nie był to ostatni raz.
picture

Zieliński i Hsieh podsumowali triumf w grze mieszanej w Australian Open

Nie miał już sił, by wrócić do domu

Urodził się w Warszawie, 16 listopada 1996 roku. Z rodziny zamożnej nie pochodzi. Rodzice - pani Dorota i pan Andrzej - pracowali, a on na treningi - o 7, nawet 6, oczywiście rano - jeździł albo autobusem, albo rowerem, przez okrągły rok, w deszczu i śniegu też. Z treningu biegiem do szkoły, ze szkoły znowu na trening. Czasami zmęczony był tak bardzo, że z rowerem wsiadał do autobusu, nie miał już sił, by wrócić nim do domu.
Pierwszy sukces - sierpień 2014, wspólnie z Kamilem Majchrzakiem i Hubertem Hurkaczem wywalczone drugie miejsce w drużynowych mistrzostwach Europy juniorów. Tego samego - złoto w grze mieszanej igrzysk olimpijskich młodzieży, w parze ze Szwajcarką Jil Teichman. Potem przyszły tytuły mistrza Polski - w deblu i w mikście. I występy w imprezach ITF, marnie płatnych. Brakowało pieniędzy, zaczynało brakować chęci i motywacji.
Janek wyjechał do USA, na studia, na uniwersytet w Georgii, tę samą uczelnię, którą ukończył półfinalista Wimbledonu 2018 John Isner. Tam spędził 3,5 roku, tam uczył się i trenował. - Średnia długości kariery się wydłuża, można grać nawet do czterdziestki. Studia kończysz w wieku 22, 23 lat, a jesteś na innym poziomie mentalnym. Zyskujesz inne spojrzenie na świat, uczysz się samodzielności. Masz wykształcenie, a cały czas trenujesz na jak najwyższym poziomie. Uważam, że więcej osób powinno spróbować tego, bo przejście z czasów juniorskich do turniejów seniorskich jest bardzo trudne. Jak nie masz zaplecza finansowego, które funduje ci trenera i wszystkiego, co jest bardzo potrzebne w młodym wieku, to jak najbardziej polecam tę drogę - mówił w roku 2023 portalowi sport.pl.
picture

Zieliński i Hsieh odebrali trofeum za wygraną w Australian Open

"Tak naprawdę była to pasja mojego ojca"

Po powrocie zza oceanu zadzwonił do Mariusza Fyrstenberga, do niedawna czołowego deblisty świata, finalisty US Open 2011, w parze z Marcinem Matkowskim. Janek zadzwonił i poprosił o pomoc. Znali się z akademii Michała Gawłowskiego, gdzie Mariusz chętnie młodemu zawodnikowi pomagał, doradzał, do znudzenia odpowiadał na wszystkie pytania. Panowie współpracują od czterech lat - we wrześniu 2021 Zieliński z Hubertem Hurkaczem wygrali w deblu turniej ATP 250 w Metz, a w maju 2023 wespół z Hugo Nysem w ATP Tour Masters 1000 w Rzymie, by wymienić sukcesy tylko te.
Teraz wreszcie wzniósł wielkoszlemowy puchar. Był szczęśliwy, wiadomo. I wzruszony. Dziękował rodzicom, bardzo. - Tak naprawdę była to pasja mojego ojca (...). Jako młody dzieciak wychowywałem się na kortach w otoczeniu jego i jego najbliższych znajomych. Wraz z mamą pomagali mi od małego, ciągnęli tę historię i dawali z siebie wszystko, bym mógł robić to, co kocham - grać w tenisa. Nie jestem w stanie opisać słowami, jak bardzo jestem im wdzięczny za to, ile poświęcili, bym mógł być teraz tam, gdzie jestem. To jest tak samo moje zwycięstwo, jak i mamy oraz świętej pamięci taty - mówił na antenie radiowej Jedynki.
Pan Andrzej Zieliński był nie tenisistą, lecz alpinistą. Zmarł 29 kwietnia 2019 roku, kiedy Janek miał 22 lata. Ta data wytatuowana jest na jego przedramieniu.

Książki o Wiedźminie

Co Zieliński lubi, poza tenisem?
Piłkę nożną, koszykówkę i pokera. Barcelonę i Golden State Warriors. Książki Andrzeja Sapkowskiego, zwłaszcza te o Wiedźminie. Sushi i czekoladę.
Życie prywatne?
Zaręczony jest Klaudią Kołakowską, artystką.
Idole?
Rafael Nadal. Łukasz Kubot. Trener Fyrstenberg. I Matkowski.
Sportowe cele, po pierwszym triumfie w Wielkim Szlemie? Tytuł numer dwa. A może trzy. Jak najwięcej, dlaczego nie?
picture

Skrót meczu Zieliński/Hsieh - Skupski/Krawczyk w finale miksta w Australian Open

(rk/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij