Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Australian Open. Organizatorzy wprowadzają nowe środki bezpieczeństwa - Tenis

Emil Riisberg

25/07/2020, 12:15 GMT+2

Pandemia COVID-19 sparaliżowała świat sportu, a niezwykle mocno odczuł to przede wszystkim tenis - nie odbywają się żadne zawodowe turnieje rangi ATP i WTA. Organizatorzy mającego ruszyć w styczniu wielkoszlemowego Australian Open są przygotowani na przeprowadzenie imprezy. Planują restrykcyjne zasady sanitarne i znaczne ograniczenie liczby widzów.

Foto: Eurosport

Szef australijskiego tenisa (Tennis Australia) Craig Tiley zamierza dokładnie przyjrzeć się zaplanowanym na rok 2020 innym wielkoszlemowym imprezom, French Open i US Open, aby wyciągnąć wnioski z ich organizacji.

Specjalna bańka

Wiadomo już na pewno, że w styczniu w Melbourne wszyscy gracze ze względu na wymagany dystans społeczny będą w bezpiecznej "bańce", liczba widzów zostanie mocno zredukowana i ograniczona prawdopodobnie do mieszkańców Australii i być może Nowej Zelandii.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) 12 marca ogłosiła pandemię, sześć tygodni po tym, jak z wielkoszlemowego triumfu na Rod Laver Arena cieszyli się Sofia Kenin i Novak Djoković. Mecze finałowe śledziło po kilkanaście tysięcy widzów, a w przyszłorocznym turnieju trybuny mają być zajęte najwyżej w połowie.
Wszyscy zagraniczni gracze po przybyciu do Australii będą się musieli poddać dwutygodniowej kwarantannie i przejść testy na obecność koronawirusa. Zostaną umieszczeni w oficjalnych biobezpiecznych hotelach, a na korty będą podróżować specjalnie zorganizowanym transportem.

"Będziemy ich wspierać"

Pandemia wymusiła wielkie zmiany w tenisowym kalendarzu. Odwołany został wielkoszlemowy Wimbledon, French Open został przełożony na 27 września - 11 października, a US Open zaplanowano na 31 sierpnia - 13 września.
- Oba te turnieje będą się odbywały przy różnych ograniczeniach związanych z kwarantanną i koniecznością przeprowadzania testów. Przyjrzymy się im bardzo uważnie pod kątem opracowania różnych scenariuszy dla Australian Open - zaznaczył Tiley.
Szef australijskiego tenisa poinformował, że z powodu pandemii jego organizacja musiała zwolnić ok. sześć procent z 450 pełnoetatowych pracowników. Obecnie sytuacja jest trudna, a w stanie Victoria już 21 dni z rzędu utrzymuje się trzycyfrowa liczba nowych infekcji. Z tego powodu Melbourne i sąsiednie hrabstwo są w trakcie sześciotygodniowej blokady, a wychodzenie na ulicę jest możliwe tylko w maseczkach.
- Oczywiście to nie jest idealna sytuacja, ale wierzę, że da pozytywne rezultaty - podkreślił Tiley. Zapewnił, że jest w stałym kontakcie z australijskimi tenisistami, a plany występu w Paryżu i Nowym Jorku są ich "osobistą decyzją".
- Cokolwiek postanowią, będziemy ich wspierać. Wiem, że wszyscy chcą grać w US Open i French Open i są w tym nieugięci. Muszą jednak otrzymać pozwolenie na opuszczenie Australii, rozważyć możliwy 14-dniowy okres kwarantanny po powrocie i to, jak wpłynie to na ich harmonogram. Czy będą mogli łatwo dostać się z Nowego Jorku do Paryża? Niektórzy są bardziej zaniepokojeni, inni mniej - przyznał.

Zespół zarządzania kryzysowego

Obecnie nie jest łatwo opuścić Australię ani do niej przyjechać. Główna krajowa linia lotnicza Qantas odwołała wszystkie międzynarodowe rejsy do końca października.
Tiley uważa, że szczęśliwie udało się rozegrać ostatni Australian Open, zanim ogłoszono pandemię.
- Ale tegoroczny turniej też nie był pozbawiony problemów. Poważne pożary pobliskiego buszu spowodowały pewne opóźnienia w turnieju kwalifikacyjnym i wpłynęły na jakość powietrza. Mieliśmy zespół zarządzania kryzysowego powołany w sprawie pożarów. Nie wiedzieliśmy, że dwa miesiące później będziemy musieli powołać podobny z powodu koronawirusa - oznajmił.
Przyszłoroczny Australian Open ma się rozpocząć 18 stycznia. Imprezę pokaże Eurosport.
Autor: Srogi / Źródło: Eurosport.pl/PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama