Cześć i czołem! Tych w pracy, tych w domu, a także tych korzystających z uroku ferii zapraszamy na relację tekstową z pojedynku Agnieszki Radwańskiej o ćwierćfinał Australian Open. Jej rywalką jest Venus Williams.

Radwańska miała przewagę, niestety ją straciła na szczęście Williams popsuła swój atak na 4:3 w secie. Ponownie równowaga.

Williams gra w stu wszystko, albo nic. Dalej równowaga.

Williams dwie piłki z rzędu wyrzuca poza kort, ale o gemie zdecyduje gra na przewagi.

Amerykanka konsekwentnie, mocnymi pewnymi zagraniami zmusza Radwańską do biegania po korcie. Na razie ta taktyka się jej opłaca.

Czy to będzie pojedynek do pierwszego przełamania? Jest 3:3. Williams ostatniego gema wygrała do zera.

Williams bardzo dobrze wykorzystuje własne podanie. Przy swoim serwisie straciła tylko dwa punkty.

Szybki gem na sucho dla Polki. Mamy więc 3:2 dla Radwańskiej w pierwszym secie. Żadna zawodniczka nie przegrała jeszcze swojego podania.

Zbyt zachowawcza wymiana ze strony Polki, kończy czwartego gema. Jest 2:2.

Po wolnym otwarciu Williams próbuje przyśpieszyć grę. Na razie jej to wychodzi, prowadzi 30:0 w czwartym gemie.

Radwańska szybko wypracowała przewagę 30:0, po czym przegrała dwie piłki. Na szczeście dwie kolejne padły jej łupem. Jest 2:1 dla Polki.

Rzut oka na Laver Arena.

Pierwsze zagranie sytuacyjne, drop szot przy siatce, dla Agnieszki Radwańskiej. Brawo!

Williams wprowadzając piłkę w serwisowe karu mocno przestrzeliwuje pierwszy serwis, w drugim - spokojniejszym - jest jednak regularna, dlatego pewnie wygrywa gema. 1:1 w pierwszym secie.

Dobry początek w wykonaniu Polki. Gema wygrywa na przewagi. Najważniejsze, że jest punkt, akcjami i stylem gry zajmiemy się później.

Jako pierwsza serwuje Radwańska.

Zaczynamy!!

Na zwyciężczynię pojedynku Radwańskiej z Williams czeka Madison Keys, która ograła 6:2, 6:4 Madison Brengle.

Panie są na korcie. Jeszcze pamiątkowa fotka i zacznie się rozgrzewka.

Według naszego korespondenta z Australii Łukasza Przybyłowicza na korcie od Laver Arena skończyła się oficjalna ceremonia i Radwańska z Williams wkrótce wejdą na kort.

To będzie dziesiąty oficjalny pojedynek szóstej w światowym rankingu Radwańskiej ze sklasyfikowaną o 12 pozycji niżej Williams. 5 spotkań wygrała Amerykanka, ale trzy ostatnie padły łupem krakowianki. Ostatni raz panie grały ze sobą w finale ubiegłorocznego turnieju w Montrealu. Polka wygrała wówczas 6:4, 6:2.

Radwańska przez trzy poprzednie rundy jak burza, tracąc łącznie zaledwie dziewięć gemów i żadnego seta.