Tsitsipas zwolnił swojego ojca. "To będzie dobre dla jego zdrowia"

W niedzielę w meksykańskim Los Cabos Tsitsipas zdobył dziesiąty w karierze tytuł w turnieju ATP, przerywając serię pięciu finałowych porażek. Grek przeniósł się już do Toronto, gdzie wystąpi w turnieju ATP 1000. Tam potwierdził zmianę w sztabie szkoleniowym.

Urodzony w Atenach zawodnik powiedział, że ponieważ jego ojciec nie jest już jego trenerem, ma nadzieję na "znacznie więcej spokoju i ciszy, gdy będzie grał na korcie". 24-letni Grek dał jasno do zrozumienia, że całym jego szkoleniem będzie teraz zajmował się Australijczyk Mark Philippoussis, finalista US Open (1998) i Wimbledonu (2003).

- Dałem mojemu ojcu trochę wolnego. Nie miał wolnego, odkąd skończyłem 12 lat. To będzie dobre dla jego zdrowia - wyjaśnił Tsitsipas.

Grecka para znana jest z żywiołowych reakcji w trakcie rozgrywanych meczów. Nie mogąc wytrzymać emocji, matka tenisisty często musiała opuszczać boks syna.

Stefanos jest wdzięczny ojcu za dotychczasową opiekę i dalej będzie utrzymywał z nim kontakt, ale nie będzie miał on już wpływu na jego karierę sportową.

- Rodzice mogą czasami być emocjonalni i całkowicie to rozumiem. Mogę sobie wyobrazić, jak trudne może być czasami patrzenie, jak twoje dziecko daje z siebie wszystko i przechodzi tak wiele podczas meczu - przyznał.

Jedynym trenerem Tsitsipasa będzie teraz 46-letni Philippoussis. - Bardzo mi pomógł i zawsze był przy mnie, nawet kiedy ludzie go nie widzieli w najbliższym moim otoczeniu - podkreślił czwarty tenisista świata.

Matką Stefanosa jest Julia Salnikowa, urodzona w Moskwie była zawodowa tenisistka, który reprezentowała Związek Radziecki, a później Grecję. Na Igrzyskach Przyjaźni w 1984 roku Salnikowa zdobyła złoty medal w grze podwójnej kobiet, a także brąz w grze pojedynczej. Z Apostolosem mają czwórkę dzieci, z których wszystkie uprawiają tenis. Oprócz Stefanosa pewną sławę, zwłaszcza w deblu, zyskał także Petros. Na jego profilu ATP mama Julia jest wymieniona jako jego trenerka.

(łup/twis)